Taki czas teraz, że jeszcze nie ma śniegu, a złota jesień też odeszła… Nie wiadomo, czy wszystko okrywać, czy jeszcze czekać…
Prognoza wróży raczej zero śniegu na czas świąteczny…
Kiedy ostatnio widziałam taki śnieg? Kiedy brodziłam w zaspach? Nie pamiętam…
Kiedy dopada nas taka jesienno-zimowa chandra, zróbmy to, na co zwykle nie mamy w pierwszej chwili ochoty, ale co potem okazuje się wspaniałym pomysłem – !
A tak wygląda teraz nasza działka… co jeszcze kwitnie:
A co już nie…
Co już kwitnie?!
I jak ogród zasypia…
Na razie wysypaliśmy na rabaty liście i kopczyki na róże… czekamy z resztą okrycia, śledząc prognozy… 🙂
Przez cały sezon nie zapominamy o kompostowaniu. Kompost z jednego pojemnika jest już na grządkach i posłużył do kopczykowania właśnie, w drugim cały czas zbieramy odpadki. Przy większym mrozie przykryjemy go tekturą, żeby utrzymać temperaturę.
A co teraz u Was w ogrodach słychać? 🙂
Joanna.