Pierwsze koty za płoty… Siejemy!

5 stopni i siąpi… Sobota rano. Za oknem szaro. Ziemia jest na pewno bardzo mokra i bardzo zimna. Deszcz pada delikatnie, ale nieustannie. Zimno… Idealna pogoda na pierwszy wysiew warzyw! Na pewno 90% Ogrodników właśnie wyrusza z domu tak, jak ja, a te pozostałe 10% albo jest pracy, albo powalone chorobą. Nie ma innej możliwości, kiedy marchewka i dymka czekają… nie ma! 😀

W warzywniku kiełkuje mi już czosnek ozimy oraz jary – ten, który wsadziłam kilka tygodni temu. Nie mam poza tym warzyw zimujących, więc wszystko będę zaczynać teraz. Plan mój znacie i trzymając się go w mniejszym lub większym stopniu, zaczynam wysiew warzyw od wczesnej marchwi i cebuli dymki.
Kupiłam dwa opakowania nasion marchwi – jedną wczesną odmianę – Pierwszy Zbiór (do tej pory nie jestem pewna, czy to nazwa, czy co?), którą wysieję dzisiaj, a drugą późną – Koral. Na przemian z marchewką wsadzę dymkę – coś z dobrego sąsiedztwa warzyw – cebula odstraszy potencjalne szkodniki marchewki. Dymki kupiłam dwa rodzaje również – żółtą (Centurion) i czerwoną (Red Baron). Plan na dzisiaj to zagrzebać to wszystko w ziemi. Proste.
Przygotowuję najpierw grządkę – na jesień nasypałam tam kompostu z kompostownika i przemieszałam, teraz ziemia jest fajna i miękka. Usuwam chwasty – jest ich zadziwiająco niewiele, może dlatego, że w zeszłym sezonie rosły tu cukinie i dynie na agrowłókninie – niewiele chwastów miało szansę się rozwinąć. Robię sobie rowki na przemian – jeden na marchew, drugi na cebulę i tak dalej. Rowki najczęściej robię po prostu ręką, nic nie odmierzam i nie kopię. Jak będzie krzywo, to będzie krzywo – w końcu kto powiedział, że ma być od linijki?…
Marchwi mi wystarcza dwie grządki, ale dość gęsto. Wysiewam ją na 1-2 cm głębokości, a cebulę wsadzam wtykając ją po prostu na kilka centymetrów w ziemię. Opakowanie po marchwi wtykam z kijkiem w ziemię, żeby czasem nie zapomnieć, co to tam rośnie… Tak, tak – ile to razy wydaje nam się, że wszystko spamiętamy, a tymczasem sadzimy lub siejemy kwiaty czy warzywa jedne na drugich… 😡 Kto jest niewinny, niech rzuci grudą ziemi!
Resztę dymki wsadzam po drugiej stronie działki (ciągle zgodnie z planem :)), 4 długie grządki, na przemian Centurion i Red Baron.
Po godzinie tej roboty ręce mam skostniałe, z nosa leci woda, a stóp w kaloszach, oblepionych błotem, już nie czuję… Jak cudownie!! 😀
A Wy już siejecie?
Joanna.

Related posts

Nieudane papryki 2020.

Nowe odmiany dyni, które testowałam w 2020.

Rabaty kompostowe – mój hit sezonu 2020!