Terka z Polski, czyli jak sadziłam ziemniaki.

W tym roku stawiam na warzywa bardziej tradycyjne, można powiedzieć… Dużo czosnku, cebuli, marchewka i buraki, oczywiście pomidory (zabraknąć nie może!), no i ziemniaki.

Kupiłam 5 kg worek białej odmiany Terka. Wyznaczyłam sobie miejsce już wcześniej (plany), z lewej strony obsadziłam czosnkiem i ostatnio posiałam jeszcze rząd kukurydzy, którą ziemniaki w sąsiedztwie uwielbiają. Od prawej strony mam cebulę.

Sadzenie zaczęłam w połowie kwietnia. Sama część naziemna ziemniaka potrafi przemarznąć przy przymrozkach, ale bulwom w ziemi nic się nie stanie, więc spokojnie można już o tej porze było sadzić. Przygotowanie ziemi to pierwsza i bardzo ważna sprawa i zaczyna się często już na jesieni. Część pod ziemniaki zasiliłam własnym, wspaniałym kompostem (jak to zrobić – tutaj), dlatego teraz na wiosnę tylko lekko przekopałam (płytko) i usunęłam chwasty.

Następnym krokiem było wyznaczenie rowków – z linijką nie biegałam, ale odległość kilkadziesiąt centymetrów będzie dobra. Ziemniaki potem lubią być kopczykowane, więc ziemię z międzyrzędzi będę zbierać i podsypywać sukcesywnie rośliny.

Teraz część najprzyjemniejsza, czyli samo sadzenie – po prostu rozrzucamy ziemniaki w odległości – znowu – kilkudziesięciu centymetrów. Jak posadzisz ciut rzadziej czy gęściej, nic się nie stanie, zaufaj sobie i swojemu wyczuciu ;).

No i przysypujemy całość, ładnie podlewamy (chyba, że już kropi i idzie burza, która tą część roboty za nas odwali ;)). I zostawiamy samym sobie, aby po 3 tygodniach już zobaczyć pierwsze rezultaty:

Pielęgnacja to przede wszystkim odchwaszczanie i podlewanie w całym okresie wegetacyjnym. Dodatkowo kopczykowanie. No i jeśli widzimy pierwsze oznaki chorób czy szkodników, działamy – oczywiście naturalnie! 😉

A Wy macie też ziemniaki w ogrodach? Jakie doświadczenia?

Joanna.

Related posts

Nieudane papryki 2020.

Nowe odmiany dyni, które testowałam w 2020.

Rabaty kompostowe – mój hit sezonu 2020!