Początek marca to czas, kiedy chcemy powoli wystawiać już hotele czy domki dla owadów. Można je kupić w sklepach, przy czym trzeba zwrócić uwagę na materiały i użycie farb czy lakierów oraz czy takie domki będą trwałe – muszą wytrzymać co najmniej cały rok do kolejnej wiosny.
Sporo satysfakcji przyniesie nam zrobienie takiego domku samemu i wcale nie jest to trudne, nie musi to być nic w formie zbitego z desek, super wielkiego hotelu, jaki możemy znaleźć w sklepach. Nawet zbitek suchych trzcin, powieszony w zacisznym miejscu działki będzie z pożytkiem dla owadów. Np. pszczoły murarki szukają otworów o średnicy 5-8 mm, gdzie mogą składać jajeczka, i tyle im wystarczy.
Podpowiadam, co może służyć za materiał na domek dla owadów – za darmo.
Trzeba uważać z samodzielnym wycinaniem trzcin wokół zbiorników, np. łowisk, bo na to potrzebne są pozwolenia i można się narazić na kary. Najlepiej poszukać miejsc, grze trzciny są już skoszone przez kogoś i zapytać, czy można sobie trochę na własne potrzeby zabrać. Albo wziąć ze swojej działki albo łąki. Nie potrzebujemy dużo, wystarczy wiązka.
Na taki cel nadadzą się też łodygi innych roślin czy traw, które mamy w ogrodzie i które po zimie powiewają, wyschnięte, a może mamy je już ścięte i przygotowane z zeszłego sezonu. A może ktoś ma w ogrodzie bambus? Jeśli nie Ty, to może sąsiad?
Pełno ich w lesie. Super będą sosnowe, a świerkowe muszą być suche.
Coś do pozyskania, jeśli macie znajomego rolnika (słoma, skoszona trawa) albo kogoś, kto ma na przykład chomiki czy świnki morskie – wystarczy garść, dwie suchych traw – takich, jakie sprzedają na wyściółkę dla domowych gryzoni. Na pewno znajomi się podzielą.
Przede wszystkim suche, więc możecie zabrać trochę tych fruwających w ogrodzie do wysuszenia.
Jeśli budujecie większy domek, można wykorzystać stare doniczki czy inne pudełka do wypełnienia ich różnego rodzaju materiałami i umieszczenia w pojemniku.
Może z budowy czegoś został Wam odpad w postaci kawałków suchego, nie lakierowanego drewna – to też może się na domek przydać!
Z cięcia drzewek czy krzewów na pewno zostały jakieś gałązki, jeśli są suche, to też się nadadzą.
Ostrożnie z popularnym materiałem na domki – mech torfowiec jest w Polsce pod ochroną i nie wolno go zrywać i sobie brać do domu!
Ja polecam szukanie materiałów, które są „odpadem” (nie ma odpadów w naturze, ale na potrzeby posta tak nazwę) – czyli coś, co jest wyschnięte, nie rośnie już, odpadło od drzewa lub zostało przez kogoś innego już ucięte czy wycięte – coś, co leży, a nie rośnie i coś, czemu można dać drugie życie.
Macie jeszcze jakieś pomysły?
Joanna.