Mierznica czarna – dlaczego warto jej nie wyrywać?

Co chwilę natykam się na tą roślinę na działce… Nie bardzo ją lubiłam. Przypomina kocimiętkę z wyglądu albo trochę pokrzywę w pewnym stadium rozwoju (niewprawnemu rozpoznawaczowi, takiemu jak ja), ale nią nie jest – nie pachnie ładnie, wręcz przeciwnie, a rozrasta się jak szalona. Bylina – wiele lat w jednym miejscu (a co roku w większej ilości miejsc…) .

W końcu postanowiłam sprawdzić, co mi natura daje do zrozumienia, podrzucając tą roślinę pod moje nogi… Mierznica czarna.



Mierznica czarna, inne nazwy bezząb, czarna szanta (szanta to inna roślina, podobne są do siebie i czasem mylone), z łaciny Ballota nigra. Należy do rodziny jasnotowatych.


Mierznicę można spotkać w wielu miejscach – na nieużytkach, polach, łąkach, miedzach… właściwie wszędzie. Kiedy ona do mnie przywędrowała, nie wiem. Pamiętam, że w zeszłym roku rozkrzewiła się w irysach, w okolicach altany i w jeszcze jednej części ogrodu. Jak tak przeglądam zdjęcia, to co rusz mierznica jest bohaterem drugiego planu… to tu, to tam. W tym roku to już jest wszędzie… Trochę jej musiałam pousuwać, bo ona jak się rozrośnie, to zajmuje sporo miejsca, a i korzenie ma pokaźne. Mogę więc stwierdzić, że żadne warunki jej niestraszne – w cieniu, w słońcu, czasem jak susza, to i tak daje radę.


Dość wysoka, bo do 1-1,2 metra może dorosnąć, jak jej nie przeszkodzimy. Z rozet wiosennych wyrastają długie pędy, które latem kwitną, przyciągając zapylacze. W efekcie w ogrodzie mamy piękną kępę kwitnącego ziela. Pamiętam, jak nieraz nie wycięłam mierznicy właśnie dlatego, że tak często coś na niej siedziało…

Liście mierznicy pachną, hm, niezbyt przyjemnie, choć to trochę kwestia gustu. Dla mnie to nie jest jakiś super odstręczający zapach, ale faktycznie charakterystyczny. Zwierzęta ponoć jej nie ruszają.

Wykorzystuje się kwitnące wierzchołki pędów, które suszy się w ciemnym miejscu. Mierznica kwitnie na fioletowo latem, mniej więcej lipiec-październik. Wtedy możemy pozyskiwać ten cenny surowiec.



No i z zapartym tchem czytam, co mi Natura daje do zrozumienia…

Herbatki z suszonego ziela mają działanie uspokajające, przeciwnerwicowe, pomagają w stanach stresu i nerwicy, wyczerpania psychicznego i histerii (he?)…
Mierznica działa łagodnie przeciwbólowo i rozkurczowo. Pomaga też w przeziębieniach i migrenach, działa antyseptycznie i przeciwzapalnie. Do tego zawiera antyoksydanty. Pomocnicza w terapiach antynowotworowych i schorzeniach przewodu pokarmowego (stany skurczowe), wątroby i trzustki oraz miażdżycy.

No proszę. Zanim wyrwiesz, zastanów się dwa razy!
O suszeniu mierznicy na herbatkę przeczytasz tutaj.
A o tym, że nie ma chwastów, było też tutaj.

Joanna.

Źródła: http://rozanski.li

Related posts

Pierwsze zbiory – cebula i zioła.

Werbena cytrynowa (Lippia trójlistna) – pierwszy sezon uprawy.

Sezon na suszenie ziół. Mierznica czarna – herbatka na stres.

0 comment

agatek 16 kwietnia 2017 - 06:08
ooo? to muszę się za nią rozejrzeć. Nie jestem zielarką bo mam duży problem z rozpoznawaniu roślin bardzo podobnych do siebie :/ Może gdzieś w sklepie dostanę?
Pozdrawiam świątecznie :D
Ogród 19 kwietnia 2017 - 13:28
Leki na uspokojenie? Biorę w ciemno! ;) Pozdrawiam!
Szalony Max 21 kwietnia 2017 - 12:01
Nie wiedziałem, że ma działanie uspokajające. Bardzo dobrze to wiedzieć :) Dzięki za taki wpis! Pozdrawiam :)
krynia 14 maja 2017 - 09:07
Dzięki za wpis chyba mam i tępię ziółko.Pozdrawiam
Ogrodnicza Obsesja 14 maja 2017 - 14:26
"dostaniesz" prędzej przy polnych drogach, łąkach i polach... ;) poznasz po zapachu - charakterystyczny, dla większości niezbyt przyjemny. najłatwiej chyba będzie Ci rozpoznać w okresie kwitnienia, bo wtedy odróżnia się znacznie od szanty, z którą jest mylony. pozdrawiam!
Ogrodnicza Obsesja 14 maja 2017 - 14:26
cieszę się, że się przydał. pozdrawiam!
Ogrodnicza Obsesja 14 maja 2017 - 14:27
aha, a jeśli jesteś w okolicach Wrocławia, to ja się chętnie podzielę :)
Ogrodnicza Obsesja 14 maja 2017 - 14:27
ja też tępiłam, aż mi to do myślenia dało :) pozdrawiam!
Add Comment