Home Permakultura Permakultura – jak zacząć od końca, czyli pierwsze kroki transformacji konwencjonalnego ogrodu w permakulturowy. Część 2 – Lato.

Permakultura – jak zacząć od końca, czyli pierwsze kroki transformacji konwencjonalnego ogrodu w permakulturowy. Część 2 – Lato.

by Ogrodnicza Obsesja

Kontynuując temat z pierwszej części – Wiosna, o tym, jak można krok po kroku wprowadzać założenia permakultury w ogrodzie, powoli go transformując.

Cz. 1 Wiosna

Część 2
LATO 


1. Kontynuacja ściółkowania. 
Ściółka się przerabia, więc przez całe lato kontynuujemy ściółkowanie. Skoszona trawa, liście, gałązki, odpadki z kuchni, słoma, kartony… różne materiały organiczne nam do tego posłużą.


2. Nawożenie naturalne. 
Jak już mamy gnojówki, to przez okres wegetacyjny nawozimy nimi. Nie stosujemy chemii, nie jest ona potrzebna. Ja podrzucam też pod rośliny odpadki organiczne, roślinne z kuchni, zamiast wyrzucać je na kompostownik. Według niektórych, rośliny kwasolubne ucieszą się z fusów od kawy, a jeśli ktoś je jajka, to ich skorupkami można podsypać pod korzenie wszystkich roślin. Jeśli ktoś ma dostęp do zwierzęcych odchodów, najlepiej ze znanych sobie hodowli, gdzie karmi się zwierzęta naturalnie i nie szprycuje antybiotykami, można również przygotować tzw. herbatki do podlewania lub wyłożyć taki nawóz w miejsca po roślinach lub w stanie rozcieńczonym podlewać rośliny lub podsypywać. Trzeba uważać, nie każde rośliny tolerują obornik, ale w sposób umiarkowany można używać.



3. Opryski tylko naturalne. 
Kontynuujemy pryskanie jedynie naturalnymi środkami – czosnek, skrzyp, gnojówki. Czy to przeciw grzybom, czy prewencyjnie, czy dla wzmocnienia czy do odstraszenia tzw. szkodników. Nie używamy chemii.

4. Ścinanie zamiast wyrywania. 
Kiedy rośliny przekwitły, ścinamy je (jeśli w ogóle musimy!), zostawiając korzeń w ziemi – w ten sposób nie naruszamy warstw gleby. Możemy w ten sposób też traktować tzw. chwasty.
Wspiera to zasadę nie-przekopywania, czyli ziemię staramy się zostawić w spokoju, jeśli nie musimy się w nią wgłębiać (co ma miejsce na przykład, kiedy sadzimy nową roślinę).
Pozostałości można zostawić tam, gdzie ścięte, jako kolejny materiał na ściółkę.

5. Kontynuacja ograniczonego koszenia. 
W dalszym ciągu oszczędzamy sobie pracy, zostawiając dzikie miejsca. Tam mieszkają już owady i pewnie aktywnie działają w naszych ogrodach.

6. Nie przekopywanie. 
Kiedy już coś się w warzywniku skończyło, nie przekopujemy, a ścinamy i ściółkujemy.

7. Poplon. 
Na puste miejsca po warzywach można wysiać rośliny poplonowe, które przykryją glebę i wzbogacą lub odkażą. Więcej o poplonie tutaj i tutaj.

8. Nowe rabaty. 
Miejsce po tegorocznych warzywach możemy zrekultywować, zwłaszcza, jeśli do tej pory było traktowane metodami konwencjonalnymi. Możemy więc założyć tam nową rabatę warstwową, jak pisałam wcześniej (linki w części 1).

9. Zbiór nasion i ich rozsiewanie. 
Zaczyna się zbiór nasion i możesz je zarówno zebrać i przechować, jak i bezpośrednio rozrzucić na ziemię wokół czy gdzie chcesz, żeby były. Rośliny rozsiewają się same, możesz je więc też zostawić lub ściąć i położyć obok na ziemi, a nasiona same wypadną.
Ja lubię łazić po ogrodzie i „okruszać” nasionka z różnych roślin tam, gdzie rosną.



10. Zwolnienie i relaks, czyli Slow. 
Idea permakultury znaczy dla mnie również zmianę podejścia. Zwalniamy, cieszymy się chwilą i zbiorami, relaksujemy się w ogrodzie, chodzimy boso (o uziemieniu tutaj) i leżymy na trawie. Nie porządkujemy wszystkiego nerwowo, ale oszczędzamy sobie ciężkiej pracy, zamiast której wspieramy naturę, pomagamy, wpisujemy się w nią.
Mój ulubiony cytat „Permakultury Seppa Holzera”:


Musimy ignorować własne wyobrażenia o porządku i przyjąć do wiadomości, że „nieporządek” należy do Natury. 

Podczas pracy w ogrodzie, pracujemy więc nad sobą.

Joanna.

You may also like

0 comment

agatek 24 czerwca 2017 - 06:25

A ja z tym ściółkowaniem nie mogę się przemóc. Czytam i oglądam twoje zdjęcia ale… raz czy dwa spróbowałam w jakimś miejscu to , nie wyszło dobrze. No nic, będę zglębiać temat dalej, pozdrawiam 🙂

Reply
Ogrodnicza Obsesja 24 czerwca 2017 - 18:43

napisz proszę, co dokładnie nie wyszło, czym i jak ściółkowałaś, może mogę coś doradzić?

Reply
Zuza 5 lipca 2017 - 18:23

Ściółkowanie – piękna sprawa, tylko co zrobić z obrzydłymi ślimorami, których jest wtedy zatrzęsienie? Bill Molisontwierdził, że za mało kaczek, ale nie wszyscy mają możliwość ich hodowania. Czy jakieś wskazówki? Co z tymi ślimakami? Pozdraiwam
Ziutka

Reply
Ogrodnicza Obsesja 5 lipca 2017 - 19:39

O ślimakach pisałam tutaj i jeszcze będzie więcej wkrótce 🙂

http://ogrodniczaobsesja.blogspot.com/2017/06/slimaki-naturalni-wrogowie-slimakow-w.html

Reply
Anonimowy 11 czerwca 2019 - 16:52

Dzień dobry,

W jaki sposób dodać obornik na istniejącą już grządkę ? Ogólna teoria mówi "przekopać", czego w permakulturze się nie praktykuje. Wrzucić na wierzch czy odgarnąć ściółkę, wrzucić i przykryć ?

Wszystkie źródła na internetach radzą tylko jak zakładac nowe grządki 😉

pozdrawiam
Zbyszek

Reply
Ogrodnicza Obsesja 12 czerwca 2019 - 14:07

Hm, myślę, że można rozłożyć tu i ówdzie na rabatach, ale trzeba pilnować, jeśli jest to świeży, to żeby nie przedobrzyć. Obornik jest mocno azotowy, to zbalansować można węglowymi częściami. Sama w tym sezonie eksperymentuję. Na jesień myślę, że rozłożę i przykryję warstwą węglowej ściółki (np. sianem).

Reply
Anonimowy 18 czerwca 2019 - 19:03

czyli jesienią po prostu dosypać na wierzch po istniejącej ściółce i zaściółkowac ponownie węglem u mnie zrębka. Dzięki. Jestem początkujący i uczę się na próbach i błędach 😉 pozdrawiam

Reply
Unknown 1 lutego 2020 - 20:06

Dzień dobry, przyjemny blog. Chciałam dodać w temacie gnoju, że można go rozcieńczyć i tak podlewać w trakcie sezonu. Rozkładać świeży to raczej nie, chyba że bardzo chorują, to można spróbować, ale też bym rozcieńczała. Pozdrawiam 🙂

Reply

Skomentuj Zuza Cancel Reply