Zanim sięgniesz po chemię, do ogrodu zaproś biedronki!

Będzie o „szkodnikach” i trochę o „chwastach”, w tle biedronka pożerająca mszycę.

Bo to jest tak: w Naturze wszystko się dzieje z jakiejś przyczyny i wszystko płynie. Natura dąży do zachowania balansu. Natura nie lubi próżni, zawsze czymś ją zapełni. Mądra jest, najmądrzejsza.

Człowiek (dla odmiany) ma w głowie coś, co nazywa porządkiem, co ma być w założeniu mądrzejsze od tego, co było przed nim. Dlatego mamy kwadraty i prostokąty w ogrodach, plewienie i pryskanie, wszystko, żeby utrzymać ten „porządek” i, podobnie jak w medycynie, zaleczyć skutek, a przyczyna to już nieważna… Jak są mszyce, to opryskać, a jak są chwasty, to wyrwać. A jakie to ma konsekwencje, to już się człowiek nie zastanawia.

Dlatego jak są mszyce, to warto zaczekać chwilę, zanim sięgniemy po chemię.

Co jest w chemii, czy naprawdę wiesz? Czy raczej uspokaja Cię myśl, że jak kupione w sklepie, to przeszło „badania”, spełnia „normy” i jest w porządku, można używać?

Zanim sięgniesz po oprysk, spróbuj pomyśleć, czemu coś jest dla Ciebie problemem. A może problem jest jakimś rozwiązaniem? A może to jest jakiś znak, że czegoś brak lub czegoś za dużo? Może warto poznać przyczynę, zanim „zaleczysz” skutki?

Jak to jedna biedronka potrafi człowieka skłonić do refleksji…

Joanna.

Related posts

Taśma miedziana na ślimaki.

Poskrzypka liliowa w moim ogrodzie.

Jedyna metoda na ślimaki, jaką zastosuję w tym sezonie.

0 comment

agatek 7 czerwca 2018 - 05:14
Zgadza się :)
Cieszę się również, że wreszcie zaczynają się pojawiać artykuły w sieci na temat szkodliwości randapu. To cholerstwo wlazło do ogrodów i wyleźć nie może.
pozdrawiam bratnia duszo :D
Ogrodnicza Obsesja 8 czerwca 2018 - 15:16
Pozdrawiam Kochana! :*
Add Comment