Pisałam już o 5 zasadach ogólnego podejścia permakultury tutaj. Mollison sformułował je w początkach powstawania (a może nazywania?) ruchu permakulturowego. Teraz chciałabym przedstawić Wam 12 zasad projektowania permakulturowego, które sformułował David Holmgren, bazując na swoim i Mollisona dorobku i doświadczeniu. Te 12 zasad to te najbardziej aktualne. Poprzednio mieliśmy 10 zasad, publikowanych przez Mollisona w „Introduction to Permaculture”. Holmgren podrasował trochę tą listę no i mamy zasad 12. Tutaj link do strony Homlgrena, gdzie są one ładnie opisane.
Kolejną inspiracją jest dla mnie kanał youtube Morag Gamble: Our Permaculture Life, a ten filmik również pięknie opisuje wszystkie 12 zasad.
Wspomnę jeszcze, że poza tymi 5 i tymi 12 zasadami, mamy bardzo ważne, 3 etyczne zasady: Troska o Ziemię, Troska o Ludzi i Dzielenie się nadmiarem. O nich napiszę przy innej okazji.
Krótko, króciutko, zanim przejdę do zasad. Te zasady projektu permakulturowego odnoszą się nie tylko do ogrodu, ale mogą być stosowane do projektowania domu, firmy, nowego biznesu, społeczności, organizacji i tak dalej. Permakultura nie ogranicza się do ogrodnictwa. U mnie natomiast właśnie w ogrodzie jest wykorzystywana i o takim doświadczeniu mogę mówić.
Cykl artykułów podzielę na 4 części, po 3 zasady każda.
1. Obserwuj i współdziałaj (Observe and interact)
2. Wychwytuj i magazynuj energię (Catch and store energy)
3. Uzyskuj plony (Obtain a yield)
4. Stosuj samoregulację i akceptuj informację zwrotną (Apply self-regulation and accept feedback)
5. Doceniaj i korzystaj z odnawialnych zasobów i usług (Use and value renewable resources and services)
6. Nie produkuj odpadów (Produce no waste)
7. Projektuj od ogółu do szczegółu (Design from patterns to details)
8. Łącz zamiast rozdzielać (Integrate rather than segregate)
9. Stosuj małe i powolne, stabilne rozwiązania (Use small and slow solutions)
10. Stosuj i doceniaj różnorodność (Use and value diversity)
11. Wykorzystuj obrzeża i doceniaj krawędzie (Use edges and value the marginal)
12. Kreatywnie wykorzystuj i reaguj na zmianę (Creatively use and respond to change)
Mówi się, że zanim przystąpimy do projektowania perma-ogrodu, rok czasu powinniśmy obserwować, co się w nim dzieje – jak idzie słońce, gdzie jest cień i jak wygląda dzień o każdej porze roku i dnia, jak wieją wiatry, jaka jest gleba, co chętnie rośnie i tak dalej… Po takiej obserwacji, można przystąpić do akcji. Można, a nawet trzeba, obserwować potem miejsce cały czas – co się tam dzieje i co nam to mówi. Czyli kontynujemy obserwację i w razie potrzeby wkraczamy.
Moje doświadczenia.
Niestety, nie spędziłam roku na obserwacji, kiedy nabyłam tą działkę, a wręcz przeciwnie – a była to wczesna wiosna – wzięłam się za zmiany wszystkie na raz, żeby było tak, jak ja chcę. Nie wiedząc, co rośnie, co wyrośnie i co w ogóle tam już jest, jęłam wyrywać i porządkować, bo nowe kształty miałam już w głowie. Ile łubinów i piwonii przesadziłam albo wyniosłam wtedy, to nie wiem. Ile krzewów wykopanych rozdałam i ile roślin przeze mnie nie wyrosło wcale… I na tym błędzie nauczyłam się dopiero po czasie, ale zawsze, i tego już nie powtórzę.
Teraz obserwuję ogród cały czas – jak się rośliny zachowują, jak wpływa na nie wzajemne sąsiedztwo, jakie zwierzęta do mnie przychodzą, jak deszcze wpływają na ogród i gdzie zbiera się woda (poza beczkami), co służy drzewom, a co sprawia, że żółkną im liście. Staram się obserwować także poza ogrodem, w naturze. Można podejrzeć, jak rośnie las, co sprawia, że dane rośliny czują się w nim dobrze i jak tworzy się ściółka. Spostrzeżenia przenieść na mniejszą skalę, na swój kawałek ziemi. Czasem siadam na ziemi i po prostu patrzę, patrzę…
Oczywista oczywistość, ale powiem, chodzi nie tylko o wodę, wiatr czy słońce, ale i o biomasę, nasiona roślin czy nasze plony, np. przez robienie przetworów. Chwytamy, kiedy są i magazynujemy na później.
Moje doświadczenia.
Magazynowanie deszczówki to u mnie numer jeden, obecnie mam 3 beczki, zbierające wodę z dachu altany po dwóch jego stronach. Opis np. tutaj.
Zbiór własnych nasion warzyw to kolejny przykład – staram się wszędzie zbierać i testować, co z tego wychodzi (ciekawe mogą być np. hybrydy dyniowatych).
A może dżem z czereśni? I takie inne w zakładce „Przepisy” znajdziecie.
Znowu, trudno tego nie zrozumieć, wiele osób zakłada ogród właśnie po to, żeby plony mieć (w końcu obowiązuje Troska o ludzi). Trzeba zapewnić, że nasz system przyniesie nam też plon, czy to warzywo w ogrodzie, czy wynagrodzenie w biznesie – musimy sobie zapewnić urodzaj.
Moje doświadczenia.
Plony to moja ogromna radość, ach, ogromna i piszę o tym sporo, więc się nie będę tu powtarzać.
No, może przytoczę tu, tu i tu. Jest to czasem możliwe nawet w styczniu, mimo że nasz klimat wymusza na większości roślin kilka miesięcy snu.
W kolejnej części, kolejne 3 zasady. Tymczasem podzielcie się, czy stosujecie coś u siebie? Może nawet nie wiecie, a stosujecie? Często tak jest. I to nie chodzi o to, żeby na siłę wciskać się w jakieś teorie i zasady, ale aby sobie uświadomić, jak działamy i rozwijać to oraz się tym dzielić. A przy okazji zakładania czegoś nowego, przypomnieć sobie i do zasad wrócić – to pomoże nam nie tylko utrzymać się jakoś na powierzchni, ale przyczynić się do regeneracji tego, cośmy tak pięknie przez lata niszczyli… Ups, głębsza myśl się wkradła, uciekam.
Joanna.
0 comment
Zupełnie naturalne podejście. Wobec wszystkiego mamy własne oczekiwania i wyobrażenia. Potem są one weryfikowane przez życie, a my wyciągamy z naszych doświadczeń wnioski, albo nie... :)
Wydaje mi się, że punkty 1 i 12 są do siebie bliźniaczo podobne, ponieważ w obu chodzi o to, jak zareagujemy na to, co widzimy.
Czy któreś z tych zasad stosuję u siebie? Na pewno. Każdy stosuje je w mniejszym lub większym stopniu. Osobiście nie przywiązuję do teorii zbyt wielkiej uwagi, ponieważ przyroda zawsze zrobi wszystko "po swojemu". Wciąż nie ogarniam różnorodności i ekspansywności życia na tyle, żeby stwierdzić, iż coś na pewno będzie tak, jak mi się wydaje, że będzie. Zwykle bywa mniej lub bardziej inaczej... ;)
dobrze, że Pan czuwa, bo ja tu jeszcze trochę po omacku ;)