Pierwszy śnieg spadł, pierwsze mrozy nastały, rośliny okryte na zimę, narzędzia wyczyszczone, prawie wszystko uporządkowane na działce i przed 16.00 już ciemno… Co tu robić w te długie, zimowe wieczory… HAHA- ja opracowuję przyszłoroczny plan!!
Ogród nasz przejęliśmy w marcu tego roku, więc część udało się zagospodarować według pomysłu własnego, a część jest jeszcze do zrobienia. Właściwie to bardzo dużo do zrobienia jest…
Posadziłam kilkadziesiąt bylin w tym sezonie, posadziłam mnóstwo cebul (nie wszystko tutaj zdołałam opisać), a na wiosnę planuję już, jakimi jednorocznymi powypełniać przestrzenie, jakimi krzewami obsadzić obrzeża, jakie powoje puścić na płoty, co pod drzewa, a może tu by coś, a tam coś innego… I to jest wielka frajda 🙂 I właśnie jestem w środku tego szaleństwa, ale po kolei! Kwiaty na razie odstawiam na potem, myślę też (a raczej z doświadczenia wiem), że sadzenie czy sianie kwiatów to w dużej mierze spontaniczna decyzja po wizytach w centrach ogrodniczych, po spędzeniu 15 minut przy półce z nasionami, a także po inspiracji czymś, co ulubione blogi przedstawią albo ulubieni Ogrodnicy i miłośnicy rośli z facebooka opiszą, podlinkują… Ale od kilku miesięcy już myślałam, co tu hodować w warzywniku, na co postawić w tym roku, co się przydało w obecnym jeszcze sezonie, a czego nie zdążyliśmy zjeść. No więc zaczynam od warzywnego rachunku sumienia…
Posadziłam kilkadziesiąt bylin w tym sezonie, posadziłam mnóstwo cebul (nie wszystko tutaj zdołałam opisać), a na wiosnę planuję już, jakimi jednorocznymi powypełniać przestrzenie, jakimi krzewami obsadzić obrzeża, jakie powoje puścić na płoty, co pod drzewa, a może tu by coś, a tam coś innego… I to jest wielka frajda 🙂 I właśnie jestem w środku tego szaleństwa, ale po kolei! Kwiaty na razie odstawiam na potem, myślę też (a raczej z doświadczenia wiem), że sadzenie czy sianie kwiatów to w dużej mierze spontaniczna decyzja po wizytach w centrach ogrodniczych, po spędzeniu 15 minut przy półce z nasionami, a także po inspiracji czymś, co ulubione blogi przedstawią albo ulubieni Ogrodnicy i miłośnicy rośli z facebooka opiszą, podlinkują… Ale od kilku miesięcy już myślałam, co tu hodować w warzywniku, na co postawić w tym roku, co się przydało w obecnym jeszcze sezonie, a czego nie zdążyliśmy zjeść. No więc zaczynam od warzywnego rachunku sumienia…
W tym roku w części warzywnej miałam:
1. Dynie (nie znam odmiany) – dwie grządki, ok. 10 roślin. Zbiory fajne, chociaż trochę przedwczesne przez październikowy przymrozek. Chcę kontynuować, być może mniejszą ilość.
Błędy do poprawy: za mało podlewałam, w czasie upałów dynie „stanęły”.
Kontynuować: wyścielić grządki agrowłókniną – mniej chwastów, warzywa czyste.
2. Cukinie (Astra Polka, Soraya, Atena Polka – pokrzyżowały się też ze sobą, co ponoć jest u cukinii powszechne :)). Jakieś trzy grządki, około 15 roślin. Chcę kontynuować, zbiory były świetne, cukinie pyszne, zdrowe. Może trochę mniejszą ilość posadzę, bo nie dawaliśmy rady przejeść.
Błędy do poprawy: nie ma 🙂
Kontynuować: to samo, co z dynią – agrowłóknina.
3. Pomidory (nie znam odmian) – koktajlowe – ok. 10-12 roślin, i zwykłe – tyle samo, czyli łącznie 4 grządki.
Błędy do poprawy:
– nie sadzić więcej koktajlowych – był wysyp codziennie, nie nadążałam ze zbieraniem (ogród mam oddalony od domu), opadały na ziemię, marnując się. Koktajlowe polecam na balkon/taras, jeśli ktoś ma słońce;
– kupić odmianę odporną na choroby, wypróbowaną. W tym roku kupiłam pierwszą lepszą, nawet nie wiem, jaką… amatorszczyzna :);
– nie sadzić na kopczykach! Nie mam pojęcia, czemu to zrobiłam, trudno było podlewać, a pomidory podlewać trzeba;
– pryskać prewencyjnie preparatami naturalnymi (zgłębiam właśnie ten temat, na pewno się podzielę);
Kontynuować: agrowłóknina – tak, jak w przypadku dyni i cukinii.
4. Cebula dymka, odmiana czerwona – dwie grządki, ok. 25 cebul.
Błędy do poprawy: za mało! posadzić więcej cebuli i dodać do tego białą.
5. Sałata – masłowa i taka karbowana. Pomieszane razem na jednej grządce. Mało z nich skorzystałam.
Błędy do poprawy:
– przepikować porządnie, zrobić rozsadę osobno, a nie na tej samej grządce i potem przerywać i wyrywać;
– posiać mniej, a dla lepszej jakości, może kilka odmian po kilka główek;
– dbać bardziej – zwracać uwagę na zamoknięte, gnijące liście, spulchniać glebę, odchwaszczać.
6. Rukola – nie wiem, jaką miałam odmianę, ale mam ją teraz wszędzie 🙂 Miałam PÓŁ grządki, a tak się rozsiała, że bajka!
Kontynuować: uprawiać – mam już nasiona z tego roku. Wysiać normalnie do ziemi i nie przerywać.
7. Ziemniaki – ok. 12 roślin.
Błędy do poprawy: wsadzić dużo, dużo wcześniej! Nie zdążyły się rozwinąć, wsadziłam bardzo późno.
8. Szpinak – w dwóch rzutach, najpierw posiałam jedną grządkę, niestety nigdy nie wyrósł i nie wiem, czemu. Drugi rzut był późnym latem.
Błędy do poprawy: siać różne odmiany: wcześniejsze i późniejsze, albo w kilkutygodniowych odstępach, żeby zbierać etapami. Niestety, szpinaku trzeba mieć dość dużo, żeby mieć dużo zbiorów – ja z kilku krzaków zerwałam wszystkie liście na jeden obiad, potem liście odrosły i zebrałam ponownie. Myślę, że ze 3 razy można zebrać z jednego krzaka. Zastanawiam się, czy kontynuować.
9. Bób – dał mi sąsiad, to posiałam… Jedną grządkę. Pięknie rósł, ale do wyrośnięcia był już cały oblepiony czarnymi mszycami od dołu do góry 🙁 Zbiorów zero.
Błędy do poprawy: pryskać prewencyjnie czymś naturalnym np. z czosnku. Nie wiem jednak, czy to pomoże. Nie zamierzam siać bobu w przyszłym roku.
10. Fasolka szparagowa – dwie odmiany – biała i zielona (tyle wiem), po dwie grządki każda.
Błędy do poprawy: przede wszystkim siać etapami, co kilka tygodni, bo inaczej jest jeden wielki zbiór, którego nie można ogarnąć.
11. Pietruszka korzeniowa – jedna grządka.
Błędy do poprawy: przerwać w odpowiednim czasie. Spulchnić głęboko glebę, bo inaczej korzenie się wykrzywiają, nie mają jak rosnąć.
12. Marchew – jedna grządka.Wszystko tak samo, jak wyżej.
13. Koperek – nie warzywo, ale w warzywnej części – sam się rozsiał, chyba z zeszłego roku, po całym ogrodzie – i to było fajne. Mam nadzieję, że też sam się rozsieje – nie będę zakładać koperkowej grządki. Ogólnie rośnie sam 🙂 Aby kontynuować – nie wyrywać siewek! 🙂
14. Czosnek – był już w ziemi ozimy, nie wiem, jaka odmiaa.
Błędy do poprawy: uciąć, jak zaczyna kwitnąć, a nie zawiązywać – powykręcał się z supłów i kwitł dalej…
Czosnek już wsadzony i polecam!
15. Truskawki – były już posadzone, więc nie wiem, jaka odmiana.
Błędy do poprawy: wyścielić, najlepiej słomą (już zgromadziłam zapas).
Kontynuować: okopywać regularnie, odchwaszczać i usuwać odrosty (chyba, że się chce pobrać sadzonki).
Więcej warzyw nie pamiętam…
A teraz część najprzyjemniejsza – planowanie! Co na pewno chcę mieć w tym roku:
Pomidory
Dynie
Cukinie
Czosnek
Cebula
Sałaty
Rukola
Fasolka szparagowa
Marchew
Pietruszka
Kapusty! jeszcze nie wiem, jakie 🙂
Papryka
Ziemniaki
Biorę sobie mój ogrodowy skoroszyt i rozrysowuję swój ogród 🙂 Chciałabym wziąć pod uwagę sąsiedztwo roślin i płodozmian.
Sąsiedztwo roślin to pewne zasady uprawy, według których siejemy/sadzimy warzywa i zioła – z różnych powodów oddziałują one na siebie pozytywnie, negatywnie lub pozostają neutralne. Stosowałam tę zasadę w zeszłym roku, ale ponieważ nie wiedziałam, co rosło w tej ziemi przedtem, nie stosowałam płodozmianu.
Płodozmian to zasady uprawy po sobie, czyli patrzymy, jakie witaminy rośliny pobierają z gleby i w jakim stanie glebę pozostawiają. W duży skrócie to 4 grupy warzyw, które lubią rosnąć po sobie:
1. ziemniaki, cukinie, dynie, ogórki, kukurydza
2. korzeniowe (marchew, pietruszka, seler, burak…)
3. kapustne
4. strączkowe
I to idzie tak: grupa ziemniaczana -> strączkowe -> kapustne -> korzeniowe-> i znowu ziemniaczana… i tak dalej. Więc można sobie podzielić ogród na 4 części i co roku, jak w zegarku, przesuwać się o jedno miejsce z grupą warzyw 🙂 To duży skrót, postaram się zarówno sąsiedztwo warzyw, jak i płodozmian opisać bardziej szczegółowo w przyszłości.
No więc biorąc pod uwagę wyżej opisane zasady, planuję:
Od prawej u góry – truskawki zostają tam, gdzie są, dalej idą pomidory, dalej dynie i cukinie. Na końcu, gdzie jest trochę cienia, chcę wrzuć mały tunel foliowy na rozsady i może na paprykę? Po prawej od dołu właśnie może papryka i może paleta sałat lub ziół (mam starą paletę, zagospodaruję ją tam 🙂 ). Dalej fasolka szparagowa i korzeniowe obok siebie w podniesionych rabatach. Na górze czosnek i cebule, także w rabatach podniesionych. Między nimi być może pojedyncze sałaty lub inne drobniejsze. Chciałam też w tym roku posiać groszek – jak już będzie ogrodzenie po prawej stronie, to puszczę go na siatkę :). Ziemniaki planuję wsadzić na obrzeżach, moja Mama tak robi i to się fajnie sprawdza 🙂 Oczywiście będę pamiętać o sąsiedztwie roślin.
Pomiędzy rabatami i na obrzeżach będę też siała aksamitki – są i piękne i pożyteczne, odstraszają nicienie. Również nasturcje przy dyniach i gromadzą nicienie w korzeniach, i ściągają mszyce (to akurat nie do końca mnie przekonuje… jakby nie miały co jeść, to by nie przyleciały, a tak tylko pole do reprodukcji im stwarzamy).
Tak to wygląda mój plan na następny sezon 🙂 I już nie mogę się doczekać!
Joanna.
0 comment