Jest to pierwszy sezon, kiedy przepracowaliśmy i możemy podsumować pełny miniony rok – od stycznia do grudnia. Przy okazji przypomnę sobie, co gdzie rośnie i czego spodziewać się na wiosnę 😀
Zapraszam Was na krótki, zdjęciowy przegląd roku 2014 w naszym ogrodzie – warto! 🙂
Styczeń i luty był wyjątkowo ciepły, wskutek czego nic poważnie w ogrodzie nie zostało uszkodzone.
W lutym ruszyła produkcja siewek oraz wyszły pierwsze kwiaty 🙂
Najpierw testowaliśmy siłę nasion, a tych mieliśmy sporo…
Lutowe słońce operowało pięknie, czosnki, narcyzy i inne cebulowe ruszyły, zakwitły sasanki 🙂
W marcu i kwietniu kiełkowanie nasion osiągnęło u nas rozmiary dwóch przenośnych szklarenek i zastawionych wszystkich możliwych stołów, stolików i parapetów…
A na działce czas rzeczy pierwszych: pierwsze prace budowlane – postawiliśmy płot i podwaliny pod grilla, pierwsze nasadzenia i pierwszy relaks – sezon wypoczynkowy otwarty! 😀
Kwiecień-maj to już wiosna w ogrodzie na całego – przepiękne kwiaty, zaskakujące nas jeden po drugim – żeby pokazać chociaż kilka…
W maju odwiedziliśmy też coroczny majowy kiermasz ogrodniczy pod wrocławską Iglicą – sadzonki, sadzonki! 😀
Nie można pominąć warzywnika, bo tam też już o tej porze roku jest co pokazać, a nawet zjeść 🙂
Czerwiec – zaczyna się lato! Dni długie, całe wieczory w ogrodzie, i w tym roku też nie było takiego nalotu komarów, jak w zeszłym 🙂
Wielki przełom w ułatwieniu pracy – studnia została uruchomiona! 😀
Lipiec i sierpień – ogród szaleje, pracy mnóstwo, zwłaszcza z podlewaniem… nie nadążamy czasami!
No i zaczynają się pierwsze zbiory… 🙂
Przetwarzając to, co zebrane, we wrześniu kontynuujemy zbiory plonów…
A na rabacie kwiatowej dalie, rozchodniki, róże, aksamitki i słoneczniki… Większość dalii i aksamitek zjadły nam w tym roku niestety ślimaki, ale to co zostało, jest piękne!
Odwiedziliśmy też Rosarium w Radlińcu, a łowy tam były udane 🙂
Z czym kojarzy Wam się październik? U nas to był czas ostatnich zbiorów i podziwiania magii ogrodu w jesiennym słońcu… Zrobiliśmy sobie też ścieżkę z kory, a co!
Listopad i grudzień – po pierwszych przymrozkach, ostatnie fotki z ogrodu… coś tam jeszcze kwitnie, róże zakopczykowane, częściowo wszystko tylko okryte w oczekiwaniu na większy i dłuższy mróz i śnieg… który ciągle nie przyszedł.
Dziękujemy Wam za ten rok bycia z nami i pozdrawiamy z naszego RODOS. Do zobaczenia w 2015!
Joanna.