Planowałam na spokojnie przygotować podczas jesieni grządkę pod dynie. Miała to być taka kopa podwyższona, jakby pryzma, coś podobnego do tego, co widziałam u Piotra tutaj. Oczywiście u niego to była po prostu kopa obornika kilkuletnia, a ja postanowiłam coś tam przyrządzić warstwowo.
Najpierw chciałam powoli wysypywać odpadki z kuchni na to miejsce, po czym przykryć różnymi warstwami materii organicznej i kartonami oraz obsypać słomą.
Los chciał, że pewnego pięknego, jesiennego dnia, gdy siedziałam w ogrodzie, obok działki przechodził pan, oferując obornik bydlęcy od ręki. No to niewiele myśląc, wzięłam. I tak się stało, że w tym dniu zrobiłam całą grządkę. Oto, jak.
rabata po pomidorach, z resztkami roślin. Nie usuwałam niczego, nie wyrywałam. Ta część warzywnika była już od poprzedniej jesieni przygotowana warstwowo i ściółkowana, nie przekopywana od dwóch lat.
1. Odpadki z kuchni. Było ich mniej, niż planowałam, właśnie z powodu tego przypadkowego obornika, który chciałam natychmiast wykorzystać.
2. Gałęzie i gałązki, suche ścinki roślin.
3. Obornik – 5 worków (chyba 30l jeden).
4. Znowu trochę gałęzi.
5. Przekompostowana słoma z jednej kostki, na której rosły przez ten sezon dynie. O nich m.in. tutaj.
6. Trzy taczki zrębków drewnianych, przekompostowanych. Było o nich tutaj.
7. Całość okrywam namoczonymi w wodzie kartonami tekturowymi. Kartony moczyłam w dużej beczce z deszczówką.
8. Polałam kilkoma konewkami rozcieńczonej gnojówki z żywokostu.
9. Na koniec słoma, nieprzekompostowana.
Krótki filmik ze wszystkimi krokami i efektem tutaj:
Tak to wygląda zaraz po zrobieniu:
To jest tylko jeden ze sposób przygotowania rabaty warstwowej. Inną pokazywałam tutaj.
Każda może być inna. Ja lubię eksperymentować trochę i używać materiałów, które mam. Nie zawsze wszystko mam, więc wtedy staram się zastępować. Myślę, że obornik można z powodzeniem zastąpić większą ilością odpadków z kuchni na przykład. Kartony można dać też na sam spód albo użyć gazet. W zależności od przeznaczenia, materiałów będzie mniej lub więcej. Myślę, że zawsze jednak lepiej jest zrobić grubszą warstwę ściółki wierzchniej. Albo dokładać. To tak szybko się przerabia, że po prostu na oczach znika… Co jest w sumie dobrą wiadomością.
Joanna
0 comment
Kartony mają zapobiegać wyrastaniu roślin niepożądanych, bo blokują dostęp światła, a poza tym kochają je dżdżownice, trzymają wilgoć i stanowią część węglową, rozkładają się szybko. Kochają je też ślimaki, ale to już inna sprawa ;)