Na początku sierpnia pisałam o cięciu lawendy tutaj.
Jednym z efektów, a czasem nawet powodów, dlaczego ludzie tną lawendę (oraz inne byliny) jest chęć zmuszenia ich do ponownego kwitnienia pod koniec lata lub jesienią.
W październiku lawenda zakwitła mi drugi raz… pojedyncze kwiaty właściwie, a i nie wszystkie zakwitły.
Te nie cięte dalej mają suche kwiatostany.
Tak to mniej więcej wygląda. Na pierwszej linii te ścinane:
Tak z bliska:
I się zastanawiam…
A u Was jak to wygląda, ładnie Wam kwitnie? Czy może nie tniecie wcale w lecie?
Joanna.
0 comment