Okres tzw. spoczynku zimowego to okazja do przyjrzenia się drzewom i krzewom pod kątem cięcia. Po co to robić i jakie rośliny można ciąć teraz, w styczniu/lutym?
cięcia drzew i krzewów są następujące:
-> tzw. prześwietlenie rośliny, czyli usuwamy nadmiar pędów lub te krzyżujące się i wilki, aby dać dostęp do powietrza i słońca pozostałym; usuwamy też odrosty od korzenia (tzw. pędy korzeniowe);
-> stymulacja owocowania lub kwitnienia, czyli chcemy pobudzić do kwitnienia i wydawania owoców w sezonie (inaczej cięcie pod owoc);
-> formowanie, czyli cel czysto estetyczny;
-> zapobieganie rozprzestrzenianiu się chorób – w sytuacji, gdy na przykład gałąź jest złamana lub chora, a my nie chcemy dopuścić do rozwoju choroby lub uniemożliwić jej wniknięcie;
-> odmładzanie starych drzew czy krzewów, czyli poprzez mocne cięcie, pobudzamy roślinę do swego rodzaju ”odrodzenia”;
Cięcie różnych gatunków przeprowadza się o różnych porach roku.
Teraz, w zimie, rośliny śpią, soki krążą słabo. Niektóre z nich korzystnie jest więc skrócić teraz, podczas swoistego snu, przy czym w miarę możliwości wybieramy dni niezbyt mroźne, gdyż podczas mrozu łatwiej o uszkodzenie kruchych gałęzi.
Jabłoń.
Prześwietlamy oraz co kilka lat możemy skrócić całą koronę o około 1/3.
Czereśnia.
Co kilka lat prześwietlamy oraz możemy skrócić lekko wierzchołki. Różne źródła podają jednak, że czereśnię lepiej przyciąć po owocowaniu, w lecie.
Leszczyna.
Usuwamy odrosty korzeniowe.
Nieszpułka.
Prześwietlamy.
Pigwa (nie pigwowiec).
Tylko prześwietlamy.
Agrest.
Prześwietlamy.
Porzeczki.
Prześwietlamy tylko w razie potrzeby.
Wiciokrzew.
Można jeszcze prześwietlać i skracać gałęzie.
Wierzba.
Kilkuletnie już drzewko można ciąć w okresie spoczynku.
Rdest.
To pnącze można mocno ciąć w zimie.
Ligustr.
Często mamy żywopłoty z tej rośliny, które można właśnie teraz już ciąć.
Grab.
Podobnie jak ligustr.
Wiele źródeł podaje czasem sprzeczne informacje o tym, kiedy ciąć dane rośliny. Warto sprawdzić konkretne odmiany, które mamy u siebie, żeby się upewnić co do tych terminów. Generalnie trzeba sprawdzić, na jakich pędach dana roślina kwitnie czy owocuje – czy na tych, które urosną w sezonie, czy na tych z poprzedniego roku, czy na wieloletnich. Od tego zależą terminy cięcia i jeśli niechcący przytniemy np. forsycję w styczniu, to możemy w tym roku nie zobaczyć żadnego kwiatu…
Na pewno na tej liście nie wymieniłam wszystkich roślin, które można ciąć teraz. Trzeba też wziąć pod uwagę, jaką w danym sezonie mamy zimę – jaki styczeń. Teraz na przykład jest dość ciepło, kilka stopni powyżej zera. Kiedyś styczeń był uważany za najzimniejszy miesiąc w roku i cięło się po tych wielkich mrozach dopiero… Także dobrze jest sobie poczytać, co się kiedy robi, ale na koniec zawsze skonfrontować z własnym na to poglądem i aktualną sytuacją.
Ja w ogrodzie czasem tnę, a czasem nie. Jak widzę, że coś jest uschnięte, to wycinam. Jak widzę, że za gęsto i zachodzą na siebie gałęzie, to też sięgam po sekator.
Natomiast mam jedną morelę, która odbiła od korzenia obciętego drzewa i się ładnie krzewi. Postanowiłam jej nie ruszać wcale i zobaczyć, jaki osiągnie kształt. Tak naprawdę do nie jestem do końca pewna, co to rośnie, bo wiadomo, że drzewa są zaszczepiane na różnych podkładkach… Tym bardziej będzie niespodzianka.
Masanobu Fukuoka pisał o sadzie owocowym, w którym nie przycinał drzew wcale. I tak pozwalał się im rozwijać naturalnie. Dzisiaj wszyscy dążą do jak największych plonów a jak najmniejszych powierzchni, stąd te przycinki na owoc i pod kwitnienie. Może czasem warto dać roślinom rozwijać się po swojemu i sobie poobserwować, co z tego wyrośnie…
Tniecie już?
Joanna.
Zajrzałam do:
J. Prat, D. Retournard, „ABC cięcia drzew i krzewów”
F. Boehmig, „Weekend na działce” (książka ze słonecznikiem)
Przegląd tych i innych książek o ogrodnictwie tutaj.
0 comment