Pierwsze zbiory – cebula i zioła.

Przedwiośnie i wczesna wiosna to u mnie czas pierwszych, czasem nietypowych, zbiorów.

W tym roku zima była łagodna, przymrozki chyba do maksymalnie minus 10 stopni. Nie było u mnie śniegu wcale. Trochę padało. Pierwszy raz nie chowałam beczek do altany, dzięki czemu trochę wody się nazbierało. Ale nie o tym…

Pierwszym zbiorem w tym roku był szczypior cebuli siedmiolatki. Ruszyła już w lutym.

W tym roku próbuję także dwóch nowych roślin, których sama nie sadziłam, a które już były albo przywędrowały.

Ziarnopłon – pięknie zadarniająca roślina ozdobna bardzo. Wczesną wiosną dywan żółtych kwiatków miesza się u mnie z niebieskimi od barwinku.

Ziarnopłon w lesie
Ziarnopłon i barwinek
Ziarnopłon i barwinek
Początki kwitnienia

Okazuje się, że listki ziarnopłonu mają zastosowanie i w kuchni, i w kosmetyce. To coś, co w tym roku chcę wypróbować. Smak listka tej rośliny przypomina mi szczaw :). Zanim po nią sięgniecie, upewnijcie się, że możecie – zajrzyjcie do opracowań dotyczących ziół, żeby sprawdzić, jakie mają działanie i jakie mogą być ryzyka.

Stosunkowo nowym gościem jest u mnie podagrycznik, zmora ogrodników. Szybko rozprzestrzeniające się zielsko, które pewnie większość z Was dobrze zna. Przywędrował i do mnie, nie wiem, skąd, rozgościł się pod forsycją i obok malin. Widzę go już też w innych częściach ogrodu. W ubiegłym sezonie urywałam kwiaty, żeby się nie rozsiewał, ale jemu to niewiele szkodzi, bo swoje zasięgi zwiększa, rozrastając się pod ziemią. Wyplenić go trudno, zwłaszcza jeśli jest pomiędzy innymi roślinami. Postanowiłam więc dać mu szansę w kuchni.

Młode listki podagrycznika

Ważna rzecz, podagrycznik może przypominać inne rośliny, w tym trujące. Zanim po niego sięgniecie, upewnijcie się, że dobrze go rozpoznajecie oraz że jego działanie, podobnie jak w przypadku każdego zioła, jest dla Was nieszkodliwe.

Młode listki podagrycznika są pyszne! Mają szczególny aromat, wcale nie są gorzkie, w sałatce sprawdziły się dobrze z innymi sałatami i wcale nie zdominowały smaku. To moje pierwsze podejście, więc będę na pewno testować te liście w jeszcze innych konfiguracjach.

Zakwitła już forsycja i sukcesywnie zbieram jej kwiaty i suszę. Można z niej robić napary, a kwiaty także dodać do sałatek na surowo.

Co zbieracie już u siebie?

Joanna.

Related posts

Werbena cytrynowa (Lippia trójlistna) – pierwszy sezon uprawy.

Sezon na suszenie ziół. Mierznica czarna – herbatka na stres.

Ususz sobie zioło! Czy zbiór pędów i liści ziół na suszenie właśnie teraz.

5 komentarzy

Tomek 22 marca 2020 - 17:22
Podagrycznika jeszcze u siebie nie widziałem. Może całkiem go ślimaki zjadły? Poza wymienionymi przez Ciebie roślinami próbowałem już pokrzywy, kurdybanka i chmielu oraz zwykłych roślin uprawnych - brukselki, szałwii, tymianku, pietruszki. Sezon już się rozpoczął, chociaż wiosna jeszcze nie nadeszła. Potrzeba ciepłego deszczu, żeby się zazieleniło. :)
Ogrodnicza Obsesja 23 marca 2020 - 20:43
Szkoda, że moje ślimaki tak się nie rzucają na podagrycznik 😏Sporo u Ciebie już jedzenia!
Marzena 23 marca 2020 - 01:29
Mieszkam w tej chłodniejszej części kraju (Mazury), więc u nas jeszcze nie ma dużego dostatku zieleniny. Ale na zewnątrz ruszył już jarmuż, który bezproblemowo przetrwał tegoroczną "zimę". Zaś jesienią w szklarni wysypałam resztki nasion z torebeczek - rzodkiewki, sałaty, roszponka - z myślą: "co będzie, to będzie, w najprostszym wydaniu trochę zielonego nawozu". Przez całą zimę zbierałam zielone listki rzodkiewki- na kanapki, do sałatek, starczało nawet na pesto. Od jakiegoś czasu mam już też zgrubiałe korzonki rzodkiewki, całkiem okazałe listki sałaty i trochę roszponki (choć ogólnie bardzo marnie wzeszła).
Ogrodnicza Obsesja 23 marca 2020 - 20:44
Też sporo jedzenia i to cały rok - super!
maciej ogrodniczy 24 lipca 2020 - 13:03
U mnie w tym roku lipa, komary gryzą jak oszalałe w dodatku przez te opady wszystko rośnie jak szalone a szczególnie chwasty :) . Powoli jednak doprowadzam ogród i warzywnik do porządku. Pozdrowienia
Add Comment