Dzielę się kilkoma sposobami wykorzystania skórek bananów, jakie testowałam lub testuję.
Banany przed zjedzeniem dobrze myję. Najczęściej zanurzam owoce w wodzie z płynem do naczyń, sodą, octem. Chodzi o pozbycie się jak największej ilości substancji chemicznych, którymi banany mogły być opryskane.
Skórki banana są składnikiem mojego kompostu od lat. Jeśli nie wykorzystuję ich w inny sposób, to właśnie tutaj lądują.
Skórki bananów podczas sezonu zimowo-wiosennego gromadzę w zamrażalniku. Dzięki temu mam zapas na majową akcję wysadzania sadzonek. Skórki wyciągam przed wysadzeniem i wrzucam w dołek pod sadzonkę. Najbardziej taki sposób lubią ponoć pomidory. Do takiego dołka można dodać też inne materiały, np. pociętą pokrzywę. Lekko przysypuję ziemią, podlewam, na to idzie sadzonka. Rozkładająca się skórka banana ma w ten sposób powoli uwalniać składniki, z których skorzysta nasz pomidor.
Świeżą skórkę można zalać ciepłą wodą i odczekać 1-2 dni. Takim roztworem podlewać rośliny, rozcieńczając go pół na pół z wodą. Skórkę wyrzucić na kompost.
Można także dłużej przetrzymać skórki zalane wodą, czyli zrobić klasyczną gnojówkę. Gnojówkę należy rozcieńczać nieco mocniej, np. 1:10.
Jak jeszcze wykorzystujecie bananowe skórki?
Joanna.
8 komentarzy