Czosnek ozdobny mam w ogrodzie od początku. Jest to roślina cebulowa, którą sadzi się jesienią. Można też pokusić się o rozmnażanie z nasion, co zająć może nieco więcej czasu (parę sezonów do kwitnienia). Z tego, co wiem, czosnki ozdobne mogą nie powtarzać cech rośliny matecznej. To ważne, jeśli chcemy rozmnożyć czosnki z własnoręcznie zebranych nasion.
Czosnek ozdobny pełni kilka fajnych w ogrodzie.
Przede wszystkim, jest ozdobny 🙂 Ja go bardzo lubię za te okrągłe, często wielkie kwiatostany. Kolorowe – zwykle fioletowe czy białe kule, wyróżniają się w ogrodzie wśród zieleni. Uwielbiam ten efekt. Ozdobne są też jego zaschnięte kwiatostany. Jeśli ktoś lubi, może je wykorzystać do suchych kompozycji do wazonu.
Cebul tych czosnków nie jedzą też gryzonie. Po pierwsze, nie musimy się obawiać o to, a po drugie, sadzone w ich bliskim sąsiedztwie rośliny mogą być dzięki temu trochę chronione. Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli gryzoń chce zjeść jakiś korzeń, to blisko posadzony czosnek mu w tym nie przeszkodzi, niestety. Natomiast, być może zwierzątko rzadziej będzie odwiedzało rejon, w którym ma mniej do jedzenia, i tym sposobem można uznać, że czosnki ozdobne pełnią funkcję odstraszającą gryzonie w ogrodzie.
Ślimaki bardzo lubią liście czosnków ozdobnych. Można to wykorzystać w celu odciągnięcia ślimaków od warzywnika. Jest to może metoda pośrednia, ale działa. Nie warto też zbytnio przejmować nadjedzonymi liśćmi, ponieważ te jako pierwsze i tak usychają, podczas gdy kwiat jeszcze kwitnie. Taka jest „uroda” czosnków, dlatego często zestawia się je z roślinami, które zasłonią więdnące liście.
Pięknie kwitnące kule są miododajne. W warzywniku, przywabią owady zapylające również w pobliże naszych warzyw. Dostarczą owadom pożywienia. Będzie miód :).
Uschnięte pędy niektórych odmian można wykorzystać w ogrodzie. Czosnki po przekwitnieniu zasychają, razem z pędami. Takie uschnięte pędy są dość sztywne i mogą nadać się na podpory do mniejszych warzyw czy roślin pnących w kolejnym sezonie.
Uprawa jest bardzo prosta i u mnie ogranicza się do prawidłowego zasadzenia cebul jesienią. Potem nic nie robię dla czosnków – nie podlewam, nie nawożę. Oczywiście, jeśli ktoś chce, to można i nawieźć, i podlać. Chcę tylko zaznaczyć, że z mojego doświadczenia wynika, że takiej konieczności nie ma.
Lubią słońce, ale też półcień im posłuży.
Jest wiele, wiele odmian – od niskich, do bardzo wysokich, ponad metrowych roślin. Kwiatostany też bywają różne, nie tylko kuliste (moje ulubione :)), ale też nieregularne, jajowate, dwukolorowe, bardziej rozcapierzone, baldachowate czy opadające. Kolory zwykle to od białego, przez żółte, bladoróżowe i fioletowe, po mocne fiolety i odcienie niebieskiego. No jest w czym wybierać.
To jedne z najbardziej efektownych i najłatwiejszych w uprawie kwiatów, jakie mam w ogrodzie. Bardzo je polecam. Zapraszam do obejrzenia krótkiego filmiku, w którym pokazuję odmiany Globemaster, Summer Drummer i Mount Everest.
7 komentarzy