Gildie roślinne to takie zestawienia różnych roślin ze sobą, żeby przynosiły sobie wzajemne korzyści.
Możemy mieć gildie jednoroczne, nastawione na szybki plon, tutaj przykładem jest wiele razy wspomniana i znana gildia Trzy Siostry (fasola + dynia + kukurydza). Możemy mieć też gildie wieloletnie, również nastawione na plon, ale w dłuższej perspektywie i raz dobrze założone, funkcjonujące praktycznie bez dodatkowych nakładów pracy z naszej strony. Dziś chciałabym przybliżyć właśnie te drugie – wieloletnie.
Gildia roślina wieloletnia będzie skupiała się zwykle wokół jednej rośliny głównej – drzewa owocowego lub krzewu owocowego. Bardzo znanym i dobrym przykładem obrazującym takie zestawienie jest gildia jabłoni – odsyłam tutaj do trzech dość szczegółowych jej przykładów, których nie chcę tutaj powielać:
- https://permisie.pl/permakulturowa-gildia-drzewa-owocowego
- http://permakultura.net/2010/07/30/permakultura-i-lesne-ogrody-cz-10-gildie-roslinne-i/
- https://ekokompostella.wordpress.com/2018/10/24/gildie-roslinne-wieloletnie/
Po co tak ze sobą zestawiać rośliny? Czemu to ma służyć?
Oto główne zalety:
- Wzajemne wsparcie roślin -> większy i lepszy plon!
- Większa różnorodność fauny i flory -> lepsza ochrona przed szkodnikami i chorobami dzięki stworzeniu mini-ekosystemu, małego, różnorodnego kawałka, skupiającego zarówno rośliny, jak i z czasem pożyteczne owady czy grzyby.
- Eliminacja trawy, która konkuruje z drzewkami owocowymi – na jej miejsce wprowadzamy rośliny, które je wspierają.
- Mniej pracy w dłuższej perspektywie – po kilku latach nie trzeba będzie kosić trawnika, a rośliny same będą sobie radziły. Taka gildia wymagała będzie czasem przycięcia lub posiania roślin (w zależności od składu) oraz oczywiście zbioru plonów, to wszystko.
Jak to zrobić?
Gildię roślinną wieloletnią można zrobić na dwa sposoby:
- od podstaw od razu przy sadzeniu drzewka czy krzewu
- sukcesywnie, przy rosnącej już roślinie, nawet dorosłej
Przy sadzeniu od podstaw, można wszystko dobrze rozplanować, łącznie z położeniem względem słońca i biorąc pod uwagę ostateczną wielkość naszej głównej rośliny. Jeśli to ma być duże drzewo owocowe, to już przy planowaniu musimy być świadomi całej powierzchni zestawienia, która powinna objąć obszar aż do przyszłej, rozrośniętej już korony drzewa (jak wiemy, korzenie drzewa sięgają pod ziemią tam, gdzie jego korona). Jest to dobry czas, aby łatwo zasiać czy posadzić rośliny wspierające. Jeśli tego nie zrobimy od razu, przejdziemy do drugiego sposobu.
Sadzenie sukcesywne, czyli np. wtedy, kiedy na działce mamy już mniejsze lub większe drzewa czy krzewy. W takim wypadku zastępujemy trawę sukcesywnie roślinami wspierającymi. Możemy najpierw wyściółkować, aby pozbyć się trawy, i potem siać. Ja u siebie właśnie w taki sposób działam. Ściółkuję i dokładam w miarę możliwości do większych drzew rośliny wspierające. Do mniejszych lub świeżo posadzonych drzewek czy krzewów dokładam niektóre rośliny od razu, a potem w każdym sezonie cos koryguję, coś dosieję czy dosadzę. I tak powoli powstaje gildia. Oczywiście, gdybym zrobiła wszystko od razu, system funkcjonowałby sam wcześniej, a tak razem z drzewkiem powoli się tworzy.
Składniki gildii.
Jak dobrać rośliny? Czym się kierować?
Przede wszystkim funkcjonalnością. Każda roślina powinna dać w tym zestawieniu kilka korzyści.
- Wzbogacenie gleby -> wzbogacenie w azot – tutaj głównym graczem będą rośliny wiążące azot z powietrza. Przy większych gildiach możemy posadzić np. karaganę syberyjską. Przy mniejszych mogą to być koniczyny czy bobowate takie jak jednoroczne fasole, groch czy wieloletni łubin. Warto wspomnieć też o tzw. akumulatorach dynamicznych1, roślinach które gromadzą cenne pierwiastki z głębszych warstw gleby. Ścięte czy pozostawione do rozłożenia, dostarczą tych pierwiastków do naszej gildii. Przykładami mogą być żywokost czy mniszek lekarski.
- Ochrona przed szkodnikami i chorobami – tutaj czosnki czy inne cebulowe, odstraszające gryzonie (np. narcyzy, których nie lubią nornice). Kępy czosnku czy cebule pomogą utrzymać zdrowe rośliny sąsiednie oraz stanowią plon same w sobie.
- Miododajność – dobrze, żeby nie zabrakło roślin, które będą wabiły owady zapylające. Tutaj jest wielki wybór, więc wybierzmy te, które będą oprócz tej funkcji, miały jeszcze kilka innych. Przykładem mogą być zioła – mięty, melisa – zarówno miododajne, jak i plon z liści oraz roślina zadarniająca (niektóre odmiany). Inną rośliną jest żywokost czy mniszek lekarski.
- Ściółka – rośliny, z których możemy pozyskać materiał na ściółkę, np. żywokost czy pokrzywa, również koniczyna. Kilka razy w roku można je ściąć, zostawiając do rozłożenia.
- Zadarnienie – ponieważ chcemy pozbyć się trawy, coś na jej miejsce musi urosnąć. Świetnie zadarni koniczyna czy truskawki albo poziomki. Dobre też są zioła, np. mięty czy tymianek.
- Plon – do naszego głównego bohatera gildii, możemy dosadzić mniejsze rośliny, również dające plon. Przy drzewach owocowych można posadzić krzewy owocowe, np. maliny, jeżyny, porzeczki. Przy krzewach owocowych można posiać np. fasolę czy groch na sezonowy zbiór. Przy wyższych roślinach, można dodać pnącza – winorośle czy jednoroczne pnące rośliny, takie jak ogórek czy wspomniane już fasole, ale tyczne. Plony będziemy mieć także ze wspomnianych już truskawek, poziomek czy jadalnych roślin cebulowych.
Jak widzimy, w tym zestawieniu sporo roślin się powtarza przy różnych funkcjach. O to właśnie chodzi, żeby każda jedna roślina coś dawała, jakoś współgrała z systemem i naszym założeniem. Pięknie byłoby posadzić pod drzewem kępę ozdobnej hortensji, ale jaką rolę miałaby oprócz estetycznej? Prawdopodobnie jeszcze wymagałaby podlewania i nawożenia. Łatwo byłoby zasadzić barwinek, który rewelacyjnie zadarnia, zwłaszcza w miejscach zacienionych, ale jaki z tej jego inwazyjności inny pożytek? Dlatego dobierajmy takie rośliny, które się przydadzą jeszcze do czegoś. Spróbujmy zrobić tak, żeby każda z nich miała co najmniej 3 role do spełnienia.
W swoim ogrodzie mam kilka gildii, które sukcesywnie ulepszam. Mam jedną grupę roślin, składającą się z jednej śliwy, 1 karagany syberyjskiej, 4 krzewów owocowych, pomiędzy nimi rosną żywokost, pokrzywa, truskawki i mięty. Sezonowo wysiewam, co akurat mam, np. nasturcje czy fasole. Cały czas poszerzam granicę gildii, choć drzewka i krzewy są jeszcze stosunkowo małe. Gildia tak się jednak poszerza, że zahacza o kolejne drzewa owocowe – śliwy, czereśnię i wiśnię. I tak powoli tworzy mi się jedno wielkie zestawienie, gdyż ogród mam niewielki i rośliny są blisko siebie. I tak właśnie obserwuję i dosadzam, dosiewam, koryguję i ulepszam na przestrzeni lat. Moim celem teraz jest całkowite pozbycie się trawy i wsparcie drzewek co najmniej ściółką, a potem kolejnymi roślinami wspomagającymi.
Na filmie omawiam także ten temat oraz pokazuję przykłady z mojego ogrodu:
Warto spojrzeć na swój ogród i zobaczyć, co jeszcze możemy zrobić dla naszych drzew czy krzewów. Może warto zamienić równo koszony trawnik na różnorodne, pełne pięknego chaosu zestawienie roślin? Co o tym myślicie? Macie u siebie gildie?
1) http://permakulturnik.blogspot.com/2010/02/dynamiczne-akumulatory.html
12 komentarzy