Od kiedy mam ogród, mam w nim cukinie. Ich uprawa jest stosunkowo prosta i są to chyba jedne z najbardziej plennych jarzyn. W pełni sezonu, codziennie zbieram jeden-dwa owoce i zastanawiam się, co z nim zrobić. Jeśli macie podobny „problem”, to w tym numerze (Magazynu Kocioł – przyp. autora) znajdziecie sporo inspiracji. Ja na pewno skorzystam!
Cukinie sieję w pierwszej połowie maja wprost do gruntu, po 2-3 nasiona do przykrytej czarną agrowłókniną ziemi. Dzięki temu unikam odchwaszczania, a ziemia dłużej zatrzymuje wilgoć, tak istotną dla dojrzewania owoców. Gotowe sadzonki można też kupić w centrach ogrodniczych lub wyhodować w domu samemu. Na rynku jest wiele odmian tej jarzyny. Jest ona też często mylona z kabaczkiem lub ich nazwy używane są zamiennie. Cukinia ma pokrój rozłożysty, wielkie liście królują nad rabatą w pełni sezonu, a mocno żółte kwiaty przyciągają pszczoły. Sam kwiat cukinii uważany jest za rarytas, coraz bardziej popularny, wkracza na nasze stoły i zdobywa podniebienia. Również w tym numerze „Kotła” znajdziecie wspaniały przepis na faszerowane kwiaty, który warto wypróbować.
Walory smakowe naszej bohatermi to nie jedyny powód ich atrakcyjności. Cukinia jest też niskokaloryczna, nie gromadzi metali ciężkich i działaj odkwaszająco. Jest przy tym lekkostrawne i może być podawana małym dzieciom jako jedne z pierwszych warzyw. Sezon w pełni – jedzmy więc cukinie w każdej ilości i pod każdą postacią!
Joanna.
Artykuł znajdziecie też w 6. numerze Magazynu Kocioł http://magazynkociol.pl/aktualny-numer/