Czas składania jaj przez ślimaki się zaczął, staram się więc trochę ograniczyć ich populację…
O ślimakach już było w zeszłym sezonie, bo z uwagi na spore opady (nareszcie!), pojawiły się też i u mnie. Tak to jest… Zjadały mi uprawy z kostek słomy i trochę buszowały po ogrodzie, więc eksplorowałam sposoby na ochronę cennych plonów…
Ślimaki. Naturalni wrogowie ślimaków w ogrodzie, czyli jak zwalczać, nie walcząc. Część 1.
Teraz, na wiosnę, przychodzi czas rozrachunku za moje radosne wyściółkowanie całego warzywnika kartonami i słomą (Siano wcześnie rano…).
Wiedziałam, że ślimaki pochowają się pod kartonami, bo lubią miejsca wilgotne i takie mile bezpieczne. Nie myliłam się. Zajrzałam w parę miejsc i faktycznie, siedzą tam sobie teraz w najlepsze i jeszcze składają jaja w dziurkach w ziemi. Co robię z tym fantem?
Wiedziałam, że ślimaki pochowają się pod kartonami, bo lubią miejsca wilgotne i takie mile bezpieczne. Nie myliłam się. Zajrzałam w parę miejsc i faktycznie, siedzą tam sobie teraz w najlepsze i jeszcze składają jaja w dziurkach w ziemi. Co robię z tym fantem?
1. Odkrywam ziemię – na jakiś czas odkrywam ściółkę tam, gdzie karton się do końca nie przerobił (po bokach, gdzie było bardziej sucho) lub po prostu rozgarniam tą przerobioną. Tym sposobem ślimaki wyniosą się, a jajeczka może wyschną? Tak czy siak, będą musiały przenieść się w inne miejsce.
2. Szykuję nowe miejsce – można powiedzieć, pułapkę. Np. kładę drewnianą deskę, pod którą będzie chłodno i wilgotno. Jak następnego dnia przyjdę, to pod deską będą ślimaki i mogę je wyzbierać.
3. Zbieram i wynoszę – jak tylko jestem na działce, to ślimaki zbieram i wynoszę na łąkę za działkami.
Oczywiście wiem, że:
– wszystkich ślimaków się w ten sposób nie pozbędę, ale chociaż ograniczę populację
– nie odkryję całej ściółki, bo mam jej za dużą powierzchnię
– będę musiała skorzystać ze sposobów ochrony roślin, np. przez oddzielenie ich czy danie czegoś w zamian lub odstraszenie (patrz posty z zeszłego roku)
Z mojego doświadczenia wynika, że takie są zalety ściółkowania, zwłaszcza z użyciem kartonów – przyciąga ślimaki. Zresztą, zobaczymy w tym roku, jaki będzie sezon pod względem wody, bo to też ma spory wpływ. Ściółka natomiast nie przyciągnęła u mnie większej liczby gryzoni, czego sporo osób się obawia. Ja u siebie nie zaobserwowałam.
Jakie macie spostrzeżenia u siebie? Może jakieś inne, nie chemiczne sposoby na te miłe stworzenia?
Joanna.
18 komentarzy
Moim zdaniem systematyczne zbieranie może znacznie ograniczyć populację. Jeśli masz ogród przy domu, to jak zaraz po zmroku wyjdziesz, to jest ten czas, że one wychodzą na żer i możesz zbierać. Albo własnie pułapki, np. dołek w ziemi i przykryć jakimiś smacznymi liśćmi, wtedy w dzień one się tam chowają. Ja już nazbierałam mnóstwo, a mam sporo takich małych okazów, a ciągle wychodzą... :) Ale jestem pełna nadziei :). pozdrawiam!
Ale cokolwiek wymyśliłaś jestem zaa, byleby to nie była hodowla ogrodowa ślimaków :D
Your blog is very useful for me & i like so much...
Thanks for sharing the good information!
starbet casino