Jedyna metoda na ślimaki, jaką zastosuję w tym sezonie.

Jeśli chodzi o ogród warzywny, to ten sezon planuję trochę inaczej, niż poprzednie. Przede wszystkim nie planuję corocznego, codziennego zbierania i wywożenia ślimaków poza działkę. Nie znaczy to natomiast, że nic zupełnie nie będę z nimi robić. Wybrałam jedną metodę, do tej pory najbardziej u mnie skuteczną – bariery z butelek plastikowych i naklejonej na nie taśmy miedzianej.

W ubiegłym sezonie eksperymentowałam z taśmą miedzianą i doszłam do wniosku, że ślimaki rzeczywiście jej nie lubią. Nie lubią po niej chodzić.

Sprawdziło się to u mnie w rabatach kompostowych, przy dyniach czy przy Pak Choi.

Zapora z taśmą miedzianą sprawdza się do sadzonek małych, roślin kiełkujących, pojedynczych (trudniej będzie coś takiego wykonać z użyciem butelek dla całych rzędów roślin – tutaj trzeba by wymyślić inny „płotek” do oklejenia).

Gdy rośliny już podrosną, zwykle liście zaczynają dotykać podłoża i ślimaki mają szansę przejść. Natomiast gdy rośliny są już większe, ślimak zrobi też zdecydowanie mniejsze straty, na pewno nie zje całej rośliny na raz, jak to się dzieje często z siewkami. I taki jest mój cel – uchronić te najmłodsze rośliny.

Taśmę miedzianą kupiłam na aukcji w sklepie ze sprzętem lutowniczym, a nie z przeznaczeniem ogrodniczym. Z mojego porównania różnych ofert wynikło wtedy, że ta taśma z przeznaczeniem ogrodniczym wychodzi drożej (sprzedają ją w mniejszych rolkach), a jest to ten sam produkt. Ja za swoją zapłaciłam 70 zł.

Moja taśma ma szerokość 5 cm i taką też polecam – nie za gruba, idealna do oklejenia nawet małych butelek, a szerokość wystarczy, aby ślimak jej nie „przeskoczył”. Rolka miała 30 metrów. Okleiłam nią w zeszłym roku sporo plastikowych butelek oraz samych rabat kompostowych, a zostało jej około pół rolki jeszcze. W tym roku użyję też tych samych barier, taśmy należy tylko oczyścić z błota itp., natomiast to, że zmieniają kolor, nie powinno wpływać negatywnie na ich efekt.

Taśm użyłam już w tym sezonie do ochrony szachownic oraz czosnków :). Sprawdziła się.

Po wykonaniu zadania, barierę można ściągnąć i zostawić do następnego sezonu.

Jest to jedyna, bardzo mało pracochłonna metoda, jakiej użyję w tym sezonie na ślimaki.

Znacie ten sposób? Jak się u Was sprawdził?

Related posts

Taśma miedziana na ślimaki.

Poskrzypka liliowa w moim ogrodzie.

Czy można wyleczyć kędzierzawość liści brzoskwini bez chemii?

5 komentarzy

Daniel 20 lipca 2021 - 08:50
Otoczyłem ogródek betonowym murkiem i okleiłem wokół taśmą miedzianą 5 cm, kupioną za 52 zł (30 metrów). Póki co efekt świetny - około 80% ślimaków zawraca :)
Ogrodnicza Obsesja 28 lipca 2021 - 09:13
Super, bardzo dziękuję za podzielenie się!
Ogarnij Ogród 20 października 2021 - 14:59
Pomysł z taśmą miedzianą rewelacja. Do tej pory stosowałam mączkę bazaltową, która jest tania i dopóki nie pada, bardzo skuteczna. Pozdrawiam cieplutko :-)
Ogrodnicza Obsesja 19 grudnia 2021 - 20:58
Również pozdrawiam! :)
Helena Pownug 24 października 2024 - 15:38
U mnie pomogła folia aluminiowa na którą postawiłam duże doniczki.Wystajacy ok 10 cm brzeg folii lekko zawinęłam w górę .Na początku posypałam ją sodą, w innej doniczce zwykłą solą. Po jakimś czasie deszcz to wypłukał ale ślimaki unikały donic. W przypadku małych roślinek to pomysł z taśmą jest lepszy . pozdrawiam
Add Comment