Podstawowy sos pomidorowy w godzinę.

Sporo mi się zebrało pomidorów, i koktajlowych, i malinowych. Nie nadążałam z jedzeniem ich, więc z nadwyżek zrobiłam kilka słoiczków sosu. To sos podstawowy, doprawiony tylko lekko solą, z przeznaczeniem dalszego doprawienia po otwarciu słoika, w zależności od potrawy. Taka baza.

Składniki:
– kilka małych cebulek dymek
– pomidorki koktajlowe i malinowe (jakiekolwiek macie tutaj)
– łyżeczka soli
– pół jabłka
– 1-2 łyżki oleju do smażenia (u mnie z pestek winogron)

1. Najpierw podsmażyłam cebulkę na oleju. Po kilku minutach wsypałam wszystkie pomidory – koktajlowe w całości, malinowe pocięte. Przykryłam i ok. 15 minut dałam się rozgotować, kilka razy mieszając.

2. Po rozpadnięciu się pomidorów, zmniejszyłam moc i bez przykrycia gotowałam lekko kolejne 20 minut. Trochę posoliłam. Idea jest taka, żeby trochę wody odparowało. W międzyczasie wrzuciłam jakieś pół jabłka, bo przypomniało mi się, że jedna osoba tak robi i doradziła to w komentarzach do tego posta z przepisem na podobny sos. A jabłko było pod ręką…

3. Po tych 20 minutach, zblendowałam, otrzymując bardziej gęstą konsystencję.

4. Gorącą, napełniłam słoiki i przewróciłam je do góry nogami.

Wyszło tyle:

Po ostygnięciu zamierzam przechowywać w lodówce.

A w przygotowaniu sosu zawsze mogę liczyć na „pomoc”…

Joanna.

Related posts

„Spaghetti” z cukinii

Ząbki czosnku w oleju na zimę.

Woda lawendowa – mój pierwszy hydrolat lawendowy DYI

0 comment

Anonimowy 7 września 2017 - 07:18
Chciałem się przywitać z gospodynią :) i gośćmi tego blogu. Czytam go od tygodnia i chciałem napisać ze poprawia mi nastrój na kazdej przerwie w pracy. Nie mogę tymczasowo pracowac w swoim ogrodzie a dzięki tobie Joanno mogę uzupełnic nienasyconą wiedzę i cieszyć się "wspólnie z tobą " wykonaną pracą w ogrodzie:). Od wczoraj tez na youtube. Praca w ogrodzie ma bardzo dużo plusów, a to ze lubisz przebywać na powietrzu widać po ładnej opaleniznie:)
Anonimowy 7 września 2017 - 07:30
A na imię mam Łukasz:)
Megi Moher 7 września 2017 - 07:41
właśnie miałam zapytać, co ty z tym wszystkim robisz, z tymi plonami :-) dynie chyba nie zmieszczą się w lodówce ;-)
Chrabąszczyk 7 września 2017 - 08:48
Jaki cwany ten Twój kotek :P
Aga Agra 7 września 2017 - 10:56
a jak długo można przechowywać?
Ogrodnicza Obsesja 7 września 2017 - 18:15
Witaj Łukasz! :) dziękuję, bardzo mi miło, że tu zaglądasz i mam w jakiś choć pośredni sposób dobry wpływ na Twój nastrój. przyjemnie się pisze wiedząc, że ktoś to docenia. pozdrawiam!
Ogrodnicza Obsesja 7 września 2017 - 18:16
no dynie to chyba przechowywać będę w jakimś chłodniejszym miejscu poza lodówką, koło balkonu może i dadzą radę :) pomidorków trochę rozdałam i fasolki. a tak to zjadam na bieżąco :)
Ogrodnicza Obsesja 7 września 2017 - 18:17
oj tak... jak nie poluje na muchy, to na warzywa... ;)
Ogrodnicza Obsesja 7 września 2017 - 18:18
myślę, że jak słoik dobrze naciągnie i denko nie będzie odstawać (czyli będzie wklęsła pokrywka), to i z kilka miesięcy w lodówce.
Waldemar Napiórkowski 14 września 2017 - 15:02
Takie przetwory często utrzymują mnie przy życiu w okresie zimowym :) Serdecznie pozdrawiam!
monika 13 września 2019 - 18:13
Witam po zblendowaniu nie będą wyczuwalne skórki?
Ogrodnicza Obsesja 13 września 2019 - 19:41
Nie, nic takiego nie wyczułam.
monika 14 września 2019 - 11:22
dziękuję za informacje dzisiaj biorę sie do pracy
Add Comment