Kiedy w ogrodzie obfitość cukinii, lubię robić szybkie i proste potrawy z niej. Jedną z nich jest „spaghetti”.
Do zrobienia tego przepisu potrzebujemy takiego akcesorium kuchennego, zwanego „spiralizer” albo „temperówka” albo „tarka spiralna” do warzyw. Sporo jest tego typu przyborów. Ja wybrałam taki, jak na zdjęciu za około 150 zł kilka lat temu. Ma trzy rodzaje ostrzy, można zrobić z niego np. takie płatki ziemniaków oraz dwa typy „spaghetti: grubsze i cieńsze. Tego zakupu nie żałuję, bo przydaje się właśnie przy tej potrawie, którą w sezonie robię kilka razy. Bez tego narzędzia, ciężko jest ręcznie uzyskać takie cienkie paski i przepis nie jest już szybki :).
Składniki: cukinia, wybrany sos do cukinii, opcjonalnie ser do posypania.
Cukinie wybieram młode, takie które nie mają jeszcze dużych pestek w środku. Tutaj akurat wziełam żółtą, o szczególnie miękkiej skórce.
Młode cukinie spokojnie jem na surowo, są słodkie i soczyste. Ze starszych, większych o grubszej skórce częściej robię już sosy czy „leczo”.
Cukinię przekroiłam na pół, zamontowałam na urządzeniu i zrobiłam „makaron”. Kota pomagała :).
Na patelni podgrzałam jeden z moich tegorocznych sosów z cukinii. Można tutaj użyć jakiegokolwiek Waszego ulubionego sosu z pomidorów, cukinii, papryki czy dyni, sprawdzi się też świetnie pesto bazyliowe czy inne. Można też najpierw podsmażyć posiekany czosnek, do tego wlać sos – czasem tak robię.
Do dobrze podgrzanego sosu dodaję mój cukiniowy makaron, parę minut mieszam, aby wszystko się podgrzało, ale cukinia nie musi się ugotować.
Gorącą cukinię z sosem przekładam na talerz, posypuję startym serem np. grana padano czy coś podobnego – co lubicie. Można posypać ziarnami dyni albo słonecznika, listkami bazylii, wedle uznania. I koniec.
Prawda, że proste? Coś byście zmienili, dodali?
11 komentarzy