Home Permakultura Adaptacja roślin do warunków, czyli o łodygach cukinii po żerowaniu ślimaków.

Adaptacja roślin do warunków, czyli o łodygach cukinii po żerowaniu ślimaków.

by Ogrodnicza Obsesja

Wiosną, miałam trochę problem ze ślimakami i zbierałam je regularnie i wynosiłam, żeby ograniczyć populację. Podczas tego okresu nadszedł moment, kiedy wylęgło się młode pokolenie ślimaków i zaczęły grasować takie 1-4 mm okazy. Coś takiego trudno było odnaleźć, nie mówiąc o wyniesieniu. Dużą ilość znajdowałam na łodygach młodziutkich cukinii – wgryzały się do środka łodyg i powoli je zjadały, a rośliny słabły.

Regularnie starałam się usuwać te ślimaki z łodyg, prawie codziennie. Zdarzało się jednak, że było za późno, łodygi robiły się puste, rośliny bardzo osłabione… niektóre zwiędły, zniknęły. A niektóre rozwinęły się szybciej, niż inne. W pewnym momencie po prostu załapały i poszły mocno.

Teraz, po kilku tygodniach, widzę, jak wspaniale cukinie ogarnęły ten temat…

One po prostu nadbudowały łodygi, stworzyły jakby blizny, dziury i rany się zrosły, a roślina kontynuowała pobieranie składników odżywczych i wody z gleby.

Te łodygi teraz wyglądają niesamowicie i widać w nich historię żeru ślimaków. A cukinie już rozwijają owoce…

Rośliny radzą sobie w wielu trudnych warunkach. My pomagamy, jak możemy. Zawsze staram się zrobić, co w mojej mocy, a resztę zostawić sile wyższej – i tak co ma stać się, to się stanie, a jeśli coś zwiędnie lub zostanie zjedzone na działce, to przecież nie mogę się pogrążyć w rozpaczy. Ja wiem, że zrobiłam wszystko, co na tą chwilę mogłam, a jeśli coś i tak nie przetrwało, no to trudno…

Obejrzycie te łodygi. Są piękne i pokazują wspaniałe zdolności roślin.

Znacie jakieś podobne przykłady?

Joanna.

You may also like

0 comment

agatek 24 czerwca 2018 - 07:38

Nie mam tyle czasu na zabawę w zbieranie ślimaków dlatego nie ściółkuję. Podziwiam twój upór 🙂 Pozdrawiam

Reply
Dom Przy Wiosennej 5 24 czerwca 2018 - 07:51

Kochana, a ja mam pytanie z innej beczki…Co zrobić z mrówkami, których u mnie jest biliony w tym momencie…Załatwiły mi gruszę, która tak w tym roku obrodziła…Wszystko podgryzają, wysuszają glebę, są agresywne i uciążliwe 🙁

Reply
Ogrodnicza Obsesja 28 czerwca 2018 - 16:57

Hm… nie miałam aż takich kłopotów z mrówkami, więc nie mam doświadczenia. U mnie jak np. siedzą w korzeniach poziomek, to pomaga podlanie (albo deszcz albo jak podlewam), chociaż chyba tylko na jakiś czas. Czytam, że cynamonu zapachu nie lubią i są też rośliny, których nie lubią, które je odstraszają, a także inne zapachy, np. octu albo gnojówek. Ale jak aż Ci całe drzewo załatwiły, to może warto poczytać, co mrówki zjada… znalazłam coś takiego, cytuję za http://pub.wolnosc.net/INTERNET2000/Pinus/mrowki.htm#Wrogowie%20naturalni

"Spośród nich należy przedewszystkim wymienić dzięcioły, kosy, lisy, borsuki i dziki, czasami sarny, jelenie i daniele.(…) Ptaki dość często nacierają rozgniecionymi mrówkami swoje upierzenie; wydzielany przez nie kwas mrówkowy działa prawdopodobnie odstraszająco na ich pasożyty (Mallophaga – wszoły)"
Może więc warto jakoś sprowadzić ptaki, powiesić budki?

Reply

Leave a Comment