12,6K
Mieczyki (gladiole) to piękne, dorastające do ponad metra, strzeliste kwiaty, które kwitną w pełni lata. Ja posadziłam po 4-5 mieczyków koloru fioletowego i różowego. Niestety, z tego okresu nie mam zdjęć, ale szybko przekonałam się, że posadziłam je za płytko. Trochę się pokładały, w następnym roku naprawię ten błąd i posadzę głębiej (ok. 10 cm, zależnie od wielkości cebuli – zasada to 3x wysokość cebulki). Zakwitły dość wcześnie, bo w czerwcu bodaj, teraz widzę w ogrodach niektórzy jeszcze mają mieczyki. Ja moje wykopałam już kilka tygodni temu, kiedy liście zaczęły zasychać.
Przycięłam na kilka centymetrów i zabrałam do domu do wysuszenia. Po dwóch-trzech tygodniach można wyczyścić cebule z ziemi, oddzielić cebulki przybyszowe, jeśli są, oddzielić też mniejsze, wytworzone w tym roku cebule, oderwać stare korzonki i w suchym miejscu przechować, najlepiej w temperaturze kilku stopni Celsjusza. Niestety, zepsute, chore cebulki trzeba wyrzucić – w moim przypadku odkrywam ze zgrozą, że większość z nich ma jakąś czarną plamę to tu, to tam, albo jest przegryziona albo coś jeszcze…
Zostają mi trzy… No cóż, na wiosnę, jeśli będę chciała mieć mieczyki, będę musiała dokupić.
Przy przechowywaniu może pojawić się problem, bo nie każdy ma piwnicę albo ogród zimowy albo inne takie chłodne miejsce, gdzie utrzymuje się stale kilka stopni. Dlatego „miastowi” powinni się zaopatrzyć w duże lodówki… W papierowych torebkach lub innych, suchych warunkach, można schować cebulki i co jakiś czas kontrolować, czy się nie psują.
Co zrobić z cebulkami przybyszowymi – czy jest sens je sadzić, pielęgnować, żeby za 2-3 lata zakwitły?… Pytanie retoryczne dla mnie. Teraz to moja jedyna nadzieja, skoro aż tyle cebulek jest chorych.
Zagłębiam się w literaturę (internetową i papierową). Czytam, że mieczyki powtarzają cechy rośliny matecznej, czyli kolor będzie taki sam – orientuję się, powinnam oddzielić fioletowe od różowych, żeby wiedzieć, co tam wyjdzie, tylko jak teraz? Teraz to ja już nie wiem, które cebulki są które… Ale to nie szkodzi, bo połączenie fioletu z różowym akurat mi pasuje. Na szczęście cebule odmian ciemniejszych same są ciemne i w moim przypadku te fioletowe są łatwo rozpoznawalne. Zauważam, że te fioletowe wytwarzają dużo mniej przybyszowych, niż te różowe. To zależy od odmiany, jedne są po prostu bardziej płodne od drugich. Ponieważ mam tylko kilka cebulek fioletowych, mieszam je, niech rosną razem.
Więc zdecydowałam oddzielić cebulki przybyszowe, przechować, wysadzić na wiosnę, dać rosnąć i nabierać sił, wykopać na jesień 2014, przechować, wysadzić na wiosnę 2015, dać rosnąć – i tu może, może coś już zakwitnie – wykopać na jesień 2015, przechować, wysadzić na wiosnę 2016 i w tym roku już na prawie 100% cieszyć się kwiatami! Dobry plan?
2.10.2013
Muszę coś dopisać w związku z cebulami uszkodzonymi i ogólnie z przechowywaniem. Jak poradził mi jeden z Użytkowników forum ogrodniczego Oaza (można tą poradę przeczytać tutaj), te uszkodzenia moich cebulek są prawdopodobnie spowodowane przez larwy sprężykowatych, czyli drutowców i rolnic. W związku z tym powinnam je wyciąć/usunąć, przesmarować spirytusem lub denaturatem, wysuszyć i dopiero do przechowalni. Dowiedziałam się też, że wg literatury fachowej nie powinno się obierać cebul mieczyków z łusek, ponieważ gołe cebule mogą za bardzo wyschnąć i może to opóźnić kwitnienie lub nawet można wysuszyć cebulkę całkowicie. Obieramy z łusek dopiero na wiosnę.
Joanna.
Inne ciekawe posty:
22 komentarze
Witaj, czy mogłabyś zdać relację z siewu cebulek przybyszowych i rezultatów w kolejnych latach? Czy doczekałaś się kwiatów?
Będę wdzięczna za informację zwrotną, bo sama stoję teraz przed dylematem siania tej drobnicy 🙂
pozdrawiam
Ogrodniczka Balkonowa 🙂
Ogrodniczko, mi akurat nic z tego nie wyszło, mogła to być wina suszy albo tego, że zapomniałam, gdzie je posiałam i coś na to posadziłam… To się zdarza.
Nie wsadzam już mieczyków, bo trzeba je wykopywać na jesień, a ja wykopywać nie chcę. Nie mogę więc Ci za wiele w tym temacie pomóc :(.
Dziękuję za błyskawiczną odpowiedź 🙂
Szkoda, że nie udało Ci się uzyskać łąki mieczyków. Musiałoby to wyglądać fantastycznie 🙂
Żal mi wyrzucić te maluchy, więc posieję je i zobaczę co z tego wyjdzie 🙂
Pozdrawiam serdecznie!
Oczywiście – próbuj! I daj znać, jeśli nie zapomnisz – ciekawa jestem efektu. Powodzenia!
Czy jest jakiś sens z tymi cebulkami i jak to robią specjaliści którzy doczekali się dorodnych cebulek?
A ja właśnie tego roku doczekałam się kwiatów z cebulek przybyszowych. Kwiaty nie były duże i zakwitły później niż te z dużych cebul, ale były ku mojej radości. Malutkie cebulki posiałam, jesienią wykopałam i wiosną wsadziłam do ziemi.Miałam z tego dużo radości, kiedy piękne, choć nieduże kłosy ukazały się we wrześniu. Zaczęłam uprawę mieczyków od ośmiu cebul a teraz mam około 50 ( po trzech latach).
Super, dziękuję, że się podzieliłaś!
Cebulki przybyszowe wrzucam do dołków i rosną kępkami z lekka przyrastając. Ale nie zawsze mi się chce. Za to takie zaatakowane cebule zaprawiam środkiem grzybobójczym i potem zakwitają, a kwiaty są zdrowe. Kolejne wytworzone cebule także. Takie mam doświadczenie.
Mnie się wydaje, że sens jest, zwłaszcza dla ludzi, którzy lubią rozmnażać rośliny, sama radość jest celem 🙂
Dzięki za podzielenie się! 🙂 pozdrawiam.
Dziękuję za wpis. Ma Pani olbrzymią wiedzę o uprawie roślin i pielęgnacji ogrodu. Mam jednak pytanie jakie cebulki są najprostsze w uprawie i nadają się dla początkującego ogrodnika. Uciekł mi sezon jesienny wiec do wyboru mam tylko cebulki sadzone wiosną i tu na pierwszy miejsce wychodzą mieczyki i dalie. Czy może Pani mi coś doradzić? Czy to są proste w uprawie rośliny? W internecie wyczytałam tak. Ewentualnie jakie są proste w uprawie odmiany. Znalazłam sklep wysyłkowy, który ma spory wybór ale nie mam pojęcia co wybrać? Z góry serdecznie dziękuję za pomoc.
Z sezonowych cebulowych oprócz mieczyków i dalii polecam begonie i kanny. Można też spróbować frezje. Wszystko jest łatwe do uprawy, jeśli dobrze dobierzemy do warunków, jakie mamy w ogrodzie tak, żeby nie dokładać zbyt wiele wysiłku do uprawy. Np. begonie lubią miejsca cieniste i półcieniste, więc nie posadzimy ich w suchej glebie na wystawie południowej. Pozdrawiam!
Ja w zeszlym roku pierwszy raz mialam mieczyki. Posadzenie i uprawa bez wiekszego wysilku. Nie wiedzialam tylko ze istnieje wybor mieczykow jeszcze ladniejszych czyli tak zwane kolekcjonerskie. Teraz probuje je odpowiednio przechowac przez zime, zobacze na wiosne jak to wyjdzie. Checi mam i zachecam do proby. Wykopanie tez nie jest specjalnie trudne. U mnie dawala rade ochocza osmiolatka.
Ciekawy post. Ja gladiole uwielbiam i w sezonie kupuję do wazonu a w swoim orgodzie nigdy ich nie uprawiałam 🙂
Spirytus zabije te robale po przetarciu ? Może lepiej namoczyć chwilę?
Przetarcie spirytusem jest w celu zapobieżenia namnożeniu się bakterii na samej cebulce, robali tam już nie ma w tym momencie. Pozdrawiam.
Wsadziłam cebulki przybyszowe po raz pierwszy i czekam czy uszczęśliwią mnie pięknymi kwiatami w tym roku 🙂
Mnie się hodowla nie udaje, próbuję już któryś rok z rzędu i pędu z kwiatem nie widać 🙂
To proponuję spróbować nawozu i może miejsce słoneczne, ciepłe i zaciszne. U nas pod oknem nie wykopałem na zimę i w tym roku ponownie pięknie zakwitły wypuszczając pędy nawet z przybyszowych.
Dzień dobry, ja mam pytanie z innej beczki… mój dziadek wykopywał cebulki gladioli z działki na jesień, przechowywał je w piwnicy przez zimę (robi tak co roku) i w zasadzie minął już czas kiedy powinien zasadzić je znowu na działce. Niestety przez aktualną sytuację (wirus) dziadek nie jeździ na działkę i zastanawiamy się czy te cebulki mogą przekoczować w piwnicy do kolejnej wiosny? Czy wtedy nic już z nich nie będzie jeśli nie wkopie się ich na lato do ziemi? 🙁 Będę wdzięczna za poradę i pozdrawiam 🙂
Chyba nic z nich nie będzie, jeśli rok będą leżały. Wydaje mi się, że mogą po prostu wyschnąć.
Na tym polega podstawowa trudność tej odmiany.