Część pierwsza, czyli pierwsze 3 zasady, była tutaj. Teraz część druga.
Część 1.
Część 2.
Cześć 3.
Część 4.
1. Obserwuj i współdziałaj (Observe and interact)
2. Wychwytuj i magazynuj energię (Catch and store energy)
3. Uzyskuj plony (Obtain a yield)
4. Stosuj samoregulację i akceptuj informację zwrotną (Apply self-regulation and accept feedback)
5. Doceniaj i korzystaj z odnawialnych zasobów i usług (Use and value renewable resources and services)
6. Nie produkuj odpadów (Produce no waste)
7. Projektuj od ogółu do szczegółu (Design from patterns to details)
8. Łącz zamiast rozdzielać (Integrate rather than segregate)
9. Stosuj małe i powolne, stabilne rozwiązania (Use small and slow solutions)
10. Stosuj i doceniaj różnorodność (Use and value diversity)
11. Wykorzystuj obrzeża i doceniaj krawędzie (Use edges and value the marginal)
12. Kreatywnie wykorzystuj i reaguj na zmianę (Creatively use and respond to change)
Tak, to jest jukka owinięta rajstopami na zimę (teraz już nie robią z jukkami nic takiego na zimę). Dodatkowo dostarczyła na pewno wiele przyjemności ludziom przechodzącym obok… |
0 comments
Kóz na działkę bym nie wpuścił. A już na pewno nie luzem! 😛
Z wierzbą słusznie czynisz, gdyż po podrośnięciu mogłaby zdominować sporą część Twojej działki.
Z testu mi wyszło, że muszę zacząć oszczędzać, bo zasobów planety zostało mi na 5 dni… 😀
To tak na szybko; później, po przemyśleniu, pewnie coś jeszcze dopiszę.
Polecam zbierać odpadki roślin w zamrażarce ! Nie pptrzebuje foliowych reklamówek bo mam to w pojemniku:)
😮 ciekawy pomysł faktycznie, nie pomyślałam o tym!
No z tą kozą to trzeba uważać 🙂 Prędzej barany bo one rzeczywiście bardziej wolą ,,trawę" i dużo rzadziej od kozy interesują je krzewy i drzewa. Ale trzeba rozpoznać czy na terenie do ,,zjedzenia" nie ma trujących roślin bo (o baranach nie wiem) ale kozy mogą się łatwo zatruć.
A tak poza tym czytam Cię z wielkim zainteresowaniem i śledzę twoje poczynania 😀
barany w sensie owce… nie wiem dlaczego napisałam tak a nie od razu o owcach? 🙂
punkt 6 w moich doświadczeniach nie bardzo rozumiem z tą folią 🙂 Możesz ciut jaśniej? 🙂
Z ogromną przyjemnością przeczytałam, że większość robię tak od lat. Przypomniałaś mi jak pierwszymi palikami ogrodowymi były suche badyle po malwie – niespodziewanie mocne, potem po słonecznikach 😀 Jestem pokoleniem, które po prostu samoczynnie uczyło się od poprzedniego wykorzystywania tego co się ma pod ręką, dziś trzeba tego uczyć… ale dobrze 🙂
W tym sezonie postawiłam na oszczędność wody jak tylko się da z zachowaniem rozsądku.
pozdrawiam 🙂
Gdybym miała ogród odpowiednio duży, żeby były w nim zwierzęta gospodarskie, to na pewno na pierwszym miejscu byłyby kozy i owce 🙂 zwłaszcza że odkryłam magiczne właściwości wełny ze strzyży… do ściółkowania i kompostowania, ale i prząść się nauczyłam 😀
Do tego kilka tęczowych jednorożców i byłabym zadowolona ;P
A co do cięcia – ja właśnie tak w ogóle nie cięłam morw, bo myślałam że im od tego będzie dobrze, a się dowiedziałam że trzeba i lubią! No to tnę, a morwy szaleją z radości 😀
Mam morwę na działce, która urosła na ponad trzy metry w górę i tu pytanie – czy przycinana morwa będzie owocowała? Pozdrawiam – Zuza
Powinna 🙂 nawet łatwiej znaleźć owoce w trakcie przycinania.
A czemu nie zainwestujesz we wiaderko z pokrywką, np. po farbie czy kapuście kiszonej? Łatwo umyć i zdecydowanie zero westowo ;D
Mam takie dwa małe wiaderka z pokrywkami i masz tu rację, tylko w sezonie u mnie tyle tego jest, że nie nadążam z wynoszeniem 🙂
Agatek, dokładnie, większość rzeczy się już robi, bo są intuicyjne i naturalne no i praktyczne :).
Z folią chodzi mi o takie foliowe, małe reklamówki, w które pakuje się warzywa czy owoce w sklepach w celu ich zważenia. Ja takie reklamówki wykorzystuję do zbierania w domu odpadków kuchennych, które potem wynoszę na działkę. Zwykle wytrzymują niestety tylko jedno takie "drugie życie", ale zawsze coś. I często w sklepach decyduję ich nie brać (i naprawdę pracownicy na kasach wcale nie mają problemu ze zważeniem, kiedy folii brak…), a potem biorę od znajomych, którym takie torby się zbierają i nie mają co z nimi zrobić, wyrzucają.
No i tak, jak Chrabąszczyk poniżej pisze, lepiej w ogóle folii nie używać, a jakieś wielorazowe pojemniki, wiaderka…
Czy wyjaśniłam? 🙂
pozdrawiam!
Można zainwestować w wiaderko z castoramy 15 litrowe (to duże) z pokrywką 8 zł niecałe, a pokrywka 2,48. A najlepiej dwa wiaderka jedno włożyć w drugie, w tym wewnętrznym wywiercić dziurki w dnie, wtedy odpady nie zagniwają i nie śmierdzą. Mam już tak 2 lata, sprawdza się doskonale. Odpadki mogę wywozić do kompostownika raz w tygodniu, (bo to 30 km jest), a nawet czasem rzadziej. Od innych też odbieram odpadki na kompost, w wiaderkach pojedynczych, bez dziurek. I w tych bez dziurek odpadki śmierdzą po tygodniu.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
🙂