Home Permakultura Jesień. Ostatni liść opadł…

Jesień. Ostatni liść opadł…

by Ogrodnicza Obsesja

Kiedy tak patrzę na poprzedni post, to mi się wierzyć nie chce, że nieco ponad miesiąc temu latałam boso po trawie i opalałam twarz, a teraz słońce przemyka bokiem nieba, i szczęściem można je tylko złapać w przelocie, a jeszcze większym szczęściem, będąc w ogrodzie… I tak właśnie było wczoraj.


W nocy przymrozek, a w dzień 1-3 stopnie max i to w południe, ale za to piękne słońce pozwoliły mi z wielką przyjemnością wykonać ostatnie już chyba w tym sezonie „prace”.

Opróżniłam 3 beczki z wody i podlałam nią cały ogród, w szczególności młode krzewy i rośliny, które nie wykształciły jeszcze może korzeni i są najbardziej narażone na uschnięcie w zimie.
Woda w jednej beczce już zaczęła zamarzać :). To ta, która stoi w cieniu, teraz prawie cały dzień, bo słońce idzie drugą stroną.

A tu już bez beczki pod dachem:

Liście pospadały już prawie wszystkie. Wspaniałe są do ściółkowania liście czereśni – wielkie! 🙂 I takie fajne, aż się chce nimi rzucać :). Normalnie zostawiłabym wszystkie liście w spokoju tam, gdzie są, ale brakuje mi materiału na ściółkę i dlatego przenoszę je na grządki pod warzywa czy pod kwiaty, też pod krzewy, żeby zabezpieczyć na zimę trochę.



Wszyscy mówią, że liście się grabi i usuwa, bo są w nich zarodniki chorób i tak dalej… W naturze nikt nie przychodzi i nic nie zagrabia, nie pali… Być może gdybyśmy aż tak nadmiernie nie porządkowali wszystkiego, to te choroby w ogóle by się nie rozwinęły?…

A tu pod słomą posadzone 100 ząbków czosnku sobie zimować będzie:

A tutaj parę filmików z tego, jak wygląda teraz ogród i co tam jeszcze robiłam… 🙂

Jesień jest piękna!

Joanna.

You may also like

Leave a Comment