Tuż, tuż przy chodniku wyrosła mi w zeszłym roku mała papierówka. Ponieważ stara papierówka dość mocno choruje, nie wiem ile jeszcze czasu jej zostało. Pomyślałam więc, że ta młoda to siewka z jakiegoś jabłka i że warto ją zatrzymać w razie, gdyby stare drzewo jednak nie dało rady.
No i tak sobie drugi rok rośnie i tak się już rozrosła, że trudno było przechodzić, nie będąc posmaganym gałęziami. Postanowiłam ją więc przesadzić.
Okazało się to nie takie proste, bo żadnego korzenia po stronie ogrodu nie było, co znaczyło, że wszystkie piękne korzenie są pod chodnikiem… Potrzebowałam też pomocy w przesadzeniu jej, bo w pojedynkę nie dałam rady ruszyć drzewka.
Bardzo gruby korzeń leciał prosto pod betonem w stronę starej jabłonki. Teraz tak sobie myślę, że to jej odrost po prostu, chociaż spory kawałek od drzewa.
No i tak właśnie papierówka wygrała z chodnikiem.
Co tam chodnik, poskłada się, dorobi się…
Korzeń uszkodził się trochę, całego nie udało się bez uszczerbku wyciągnąć. Ale nie martwię się, bo po doświadczeniach z młodymi śliwami węgierkami, które w większości się z takimi porwanymi korzeniami przyjęły, jestem dobrej myśli.
Przesadziłam ją niedaleko starego drzewa.
Do dołu wlałam wodę i przysypałam ziemią, która akurat w tej części jest fajna, bo były tu zrębki kompostowane. Przysypałam też nimi i na wiosnę się okaże, czy się przyjęła.
A chodnik został poskładany po tym ciężkim przejściu i zasypany ziemią. Zapewne ucieszy się z tego na wiosnę trawa…
Joanna.
0 comments
Możliwe że stare drzewo właśnie w taki sposób próbowało się ratować, a przynajmniej ratować swoje geny – oby młode drzewko ładnie rosło:)
młode posadzone drzewko radzę przymocować do palika, dobre posunięcie, wymagało sporo pracy. Ogrody powinny przynosić pożytki właścicielom 🙂
tak też myślę 🙂 dzięki!
dobra rada, dziękuję!
Też bym przesadził 🙂 Palik wydaje mi się tutaj niezbędny. Pozdrawiam!
Trochę chaos na Twojej działeczce, ale wszystko przychodzi z czasem. Nie rób nic na siłę, powoli – eksperymentuj na małych kawałkach a będzie dobrze 🙂
Siewka ze szlachetnej odmiany będzie bezwartościową dziczką – ewentualnie można coś szlachetniejszego na niej zaszczepić. Pytanie czy warto, nie znając siły wzrostu podkładki, moim zdaniem nie.
sama działka to mały kawałek 😀 pozdrawiam!
siła wzrostu to w ciągu sezonu z małego kijka, wyrastającego z ziemi, urosło małe drzewko. warto choćby dlatego, żebym sama się przekonała, czy warto – chcę spróbować i zobaczyć, co z tego wyrośnie 🙂 lubię sama eksperymentować i takie doświadczenia zbierać.
Mi zostało tylko jedne stare drzewko, właśnie papierówka 🙂 nasadziłem tyle nowych że już sam nie wiem co i gdzie, urosną to się okaże…
Fajnie że nie jest taką skomplikowaną sprawą takie przesadzenie :D.