200
Od kilku lat jest to jedyna metoda, jaką stosuję w „walce” ze ślimakami w ogrodzie. Właściwie nie walczę, ale robię granice, których ślimaki mają nie przekraczać. Używam do tego taśmy miedzianej samoprzylepnej, którą można kupić na aukcjach lub w sklepach dla majsterkowiczów. Taka taśma – w moim przypadku najszersza 5 cm – spokojnie wytrzyma cały sezon przyklejona np. na donicy lub kilka sezonów na własnej roboty zaporach z plastikowych butelek.
Zalety taśmy:
- nie do przejścia dla ślimaków – na podstawie mojego doświadczenia, w jakichś 95%, bo może się znaleźć jakiś śmiałek :);
- wytrzymała – na zewnątrz wytrzyma cały sezon, stosowana na zaporach, które na zimę chowam do altany, kilka sezonów;
- idealna do naklejenia na donice;
- nawet lekko zaśniedziała, spełnia swoją funkcję;
- łatwa do wyczyszczenia z błota, brudu itp.;
- relatywnie niedroga inwestycja – od kilku lat używam i dopiero w ubiegłym sezonie zakupiłam drugą taśmę; oczywiście, to zależy od ilość zapór itp., natomiast u mnie ładnie się amortyzuje;
Rzeczy do wzięcia pod uwagę:
- potrzebujemy czegoś, na co ją nakleimy;
- trzeba pilnować, żeby okoliczne rośliny nie dotykały naszych zapór, bo ślimaki mogą spokojnie sobie po liściach i trawach przejść; sama taśma działa, ale nieumiejętnie zamontowana nie spełni tej funkcji;
- estetyka – niektórym mogą przeszkadzać wizualnie takie zapory z taśmą;
- działa na mniejsze rośliny – używam jej do ochrony np. młodych sadzonek cukinii; gdy cukinia podrośnie, ze względu na jej rozmiar już nie spełnia funkcji; jest to więc (u mnie) ochrona młodych i mniejszych roślin; tutaj uwaga – jeśli by mieć większe zapory, na które naklejamy taśmę, to może działać cały sezon; to samo z donicami – cały sezon ochrony!
Na poniższym filmiku pokazuję, jak zabezpieczam zewnętrzną donicę. W ubiegłym sezonie na tej donicy taśma sprawdziła się idealnie.
Więcej filmików z moich doświadczeń z tą taśmą znajdziecie na specjalnie do tego utworzonej liście:
2 komentarze
Dzięki za tip, z pewnością skorzystam 😉
cieszę się 🙂