307
Pierwszy przymrozek zanotowałam 18 listopada rano, kiedy za oknem zobaczyłam szron na samochodach, a termometr wtedy już rano wskazywał 0 stopni.
W nocy musiało troszkę przymrozić.
Kilka zdjęć z tego, jak w porannym słońcu wygląda wtedy ogród i mały obchód video.
Większość liści już na ziemi – będę je wykładać jako ściółkę w warzywniku.
Zdaje się, że do kartonów dobrały się ptaki. Jestem w trakcie załatwiania siana na ściółkę.
Piękne poranne słońce…
I cały spacer:
A u Was mróz już był?
Joanna.
0 comments
Aż się męża zapytałam czy był mróz 🙂 Mówi, że nie. Ja też nie pamiętam. Jeśli o mnie chodzi to nie przepadam za takimi atrakcjami i najchętniej chciałabym już wiosnę 😀
A przynajmniej słoneczne dni, których u mnie prawie nie ma. Zaczynam czuć się jak Anglii z tymi opadami i opadami deszczu :/
Sianko skąd łatwisz ?
Sianka jest sporo, ale z transportem mam problem. Zdaje się, że ostatecznie uruchomię moje Clio… 😉
Pięknie to wygląda, chociaż oznacza koniec kwitnień i ostatnich liści na drzewach
A może to myszki wygryzły kartony? 😉
U mnie też dopiero z 19 na 20 listopada przymroziło. Jeszcze w niedzielę dalie, begonie, pelargonie wyglądały dosłownie i w przenośni kwitnąco. Pozdrawiam
Hmmm kto wie? 🙂