350
Przy okazji krótkiego, zimowego spaceru chciałabym Wam serdecznie podziękować za Waszą obecność na tym blogu i za to, że razem możemy tworzyć tą piękną przestrzeń wymiany doświadczeń i dzielenia się wiedzą. Życzę Wam, nam wszystkim, żeby kolejny rok i sezon były piękne, obfite w plony i doświadczenia, wspaniałe relacje i sprzyjającą pogodę :). Uściski!!
0 comments
Wszystkiego Najplonniejszego dla prawdziwej Ogrodniczki:))))Ewa.
Musze przyznac ze masz fajne pomysly na eksperymenty ciekawa jestem jak imbir rosnie znaczy jak duzo korzenia urosnie przez sezon. Ja tez juz chodzę i myślę nad nowym sezonem, planuję jakie nasiona kupić i co gdzie posadzic i jak zwykle tyle fajnych roślin do wypróbowania ze ogródek nie wiem czy pomieści. Jeszcze ze dwa miesiące i trzeba będzie pierwsze rozsady robić. Pozdrawiam Noworocznie
Bardzo zachęcający film. Dziękuję. Czaję się w cieniu już jakiś czas, pierwszy raz komentuję. I subskrypcja poszła na youtube, oczywiście.
Dobrze widzieć jak permakultura się rozprzestrzenia u nas. Jeszcze raz dziękuję. Doceniam. Pozdrawiam.
Hej, przyłączam się do życzeń – bogactwa plonów i minimalnej ilości ślimaków w Nowym Roku. I mam dłuuugie pytanie, choć boję się zapeszyć 🙁 Jesteśmy w trakcie kupowania naszego kawałka świata (mazowiecka wieś, 2000 m2). Ziemia jest nie ruszana od lat (sosny i inne drzewa, generalnie ściółka iglasta, grzybki mają się tam dobrze, gleba słaba…). Mam nadzieję (tfu, tfu), sfinalizować zakup pod koniec lutego. Czy jest szansa, żeby cokolwiek tam z wiosną posadzić? Nie chcę robić rewolucji, chcę stopniowo przystosować mój kawałek działki do permakultury, wiem że jest to proces, ale z drugiej strony nie mogę się doczekać… Myślałam o jakiejś aronii, dyni na początek, wiem że trzeba poznać ziemię, jej wymagania, ale z drugiej strony od tylu lat czekałam… Pozdrawiam serdecznie 🙂
dziękuję również i pozdrawiam! 🙂
🙂 :*
no też jestem ciekawa tego imbiru i jeszcze miejsce dla niego muszę wymyślić 🙂
pozdrawiam!
no to moje gratulacje (tfu! ftu!)! 🙂
tak, jak piszesz, dobrze sobie dać cały sezon/rok na obserwacje, sprawdzić glebę, rozejrzeć się, popatrzeć, zaplanować, zaprojektować, jeśli się myśli o tym na poważnie. łącznie z elementami stałymi.
ale możesz oczywiście już coś sobie tam sadzić na wiosnę, jakieś jednoroczne uprawy. ja bym wydzieliła jakąś część ogrodu – popatrz, jakie najlepsze miejsce stosownie do tego, co tam chcesz uprawiać (słoneczne/osłonięte, suche/wilgotne, blisko do źródła wody itd.) i tutaj załóż sobie po prostu kilka rabat wzniesionych. możesz skrzynie zbić albo po prostu ułożyć pryzmy i tam sobie już coś uprawiać. takie rabaty będziesz mogła przekształcić na jesień, kiedy już będziesz wiedziała, co i jak 🙂 a w najgorszym razie przenieść ich zawartość (dlatego wzniesione – tutaj będzie trzeba jakieś materiały, kompost, dobrą ziemię sprowadzić i je sobie przygotować).
ten czas jest na pewno ekscytujący dla Ciebie 🙂 życzę powodzenia i w razie pytań zawsze śmiało!