297
Zapraszam Was serdecznie do obejrzenia krótkiego, z lekkim humorem podsumowania sezonu 2018 w filmiku.
Przy okazji patrzę, jaki był styczeń w zeszłym roku i jak na razie wygląda bardzo podobnie. Bardzo to jest ciekawe zobaczyć, jaka rok temu była pogoda i co się działo w ogrodzie, a jeszcze lepiej jak ktoś prowadzi taki dziennik, w jakiejkolwiek formie, na przestrzeni lat.
Dla mnie to jest właściwie ten blog i zbiór zdjęć i filmów, do którego zawsze mogę zajrzeć. Czy ktoś z Was prowadzi podobny dziennik/rejestr?
Joanna.
0 comments
Z mojego stanowiska ten styczeń wygląda na bardziej śnieżny. Zresztą, z tego, co widzę, cały rok powinien być średnio bardziej wilgotny i może nawet chłodniejszy.
Poza sezonem nie dokumentuję pogody. Tylko, kiedy coś sadzę lub sieję, to piszę jakieś pogodowe uwagi.
Nie przyszło mi nawet do głowy aby taki rejestr prowadzić ale super, że Ty na to wpadłaś 🙂
Blog 🙂 rejestr i pamiętnik w jednym 🙂 mam nadzieje ze internet nigdy nie upadnie hihi 🙂
skąd wiesz, że rok może być chłodniejszy i bardziej wilgotny?
samo się wpadło 😀 😉
hahaha tfu tfu! ale racja 🙂
Nie powiem, że na pewno będzie, ale pogoda z przełomu roku wydaje się rzutować na cały rok. Tendencja jest obserwowalna, co nie znaczy, że w pewnych okresach nie będzie inaczej. Sumarycznie powinno być chłodniej i będzie więcej padać. Zresztą, dziwne byłoby, gdyby znowu miał się powtórzyć tak suchy rok. 😉
Dawniej zwyczajem było (przynajmniej mój dziadek tak robił) przypisywanie pogody z kolejnych dni przed Świętami Bożego Narodzenia do kolejnych miesięcy. Ja to taktuję z przymrużeniem oka, lecz dominujący typ zjawisk atmosferycznych z końcówki roku obserwuję również w całym nowym roku. Na ten rok typuję więcej wilgoci, wiatru i chłodu. Do sprawdzenia w grudniu. 😀
Bardzo ciekawe!
Dzięki za pomysł:-) Nie prowadzę ale będę. Fajna sprawa zobaczyć miesiąc po miesiącu jak ogród się zmienia. W codziennej obserwacji zmiany zachodzą na siebie i cały rok zlewa się w jedną całość. Pozdrowienia styczniowe Agnieszka
Super pomysł z tym rejestrem. W tym sezonie wprowadzam to u mnie:)
U nas nadal stosuje się te technike… Dni przed Bożym narodzeniem 🙂 wyszly deszcze :-0
Deszcz, wiatr i pochmurno…
Cieszę się, że to nie tylko ja tak mam.
Pozdrawiam 🙂