Pierwsza połowa kwietnia jest cieplutka, kilkanaście stopni w dzień i słonecznie, choć miewamy silne wiatry oraz w nocy oczywiście temperatura mocno spada (ale nie poniżej 0).
Ponieważ pszczoły się obudziły (widać na filmiku poniżej, a zdjęcie trudno im zrobić, takie aktywne są), patrzę, co akurat teraz kwitnie. Oto krótki spacer przez działkę.
Pierwsze były brzoskwinie, teraz dołączyły wiśnie i czereśnie, pąki śliw już już pękają. Dalej będzie duża czereśnia i jabłonie. Wszystko pięknie wygląda, coraz piękniej…
Zaczęły już kilka tygodni temu i jeden kwiat dość długo się utrzymuje. Powoli pojawiają się i inne odmiany, a na końcu będą u mnie żonkile.
Powolutku się rozrasta koło bukszpanu. Na skalniakach potrafi stworzyć przepiękne kaskady. Odporny na suszę, a wiosną przepiękny po prostu.
Wiadomo, ta pani nigdy nie zawodzi.
Fiołki
Czuć, jak się przechodzi, że gdzieś kwitną fiołki… kocham.
Już, już niedługo, bo pierwsze pojedyncze kwiatki się pojawiają.
Kwitnie właśnie teraz na żółto.
Niepozorne, ale pszczoły też je lubią no i łatwo się rozsiewają po ogrodzie.
Piszę o nich razem, bo się przenikają i tak zaścielają tą część ogrodu, że piękniej zadarnionej powierzchni nie widziałam.
Nie wiadomo, czy bardziej uwagę zwraca ich zapach, czy wygląd.
Krótki spacer:
W przygotowaniach dodatkowych domków dla owadów z łodyg rdestowca tradycyjnie miałam pomoc…
Powiesiłam 3 pęki rurek. Niektóre rurki z rdestowca wydają się za szerokie dla murarek, ale może będą domem dla innych owadów.
Murarki mam już trzeci sezon. Nie robię nic przy nich, prócz dołożenia rurek na wiosnę. Nie wyciągam kokonów na jesień, nie przechowuję do następnego sezonu. Jest ich trochę, myślę, że wystarczająco na potrzeby ogrodu i okolic, dlatego zostawiam tutaj mniej kontroli.
Co u Was teraz kwitnie i co słychać?
Joanna.
3 komentarze
W sobotę u mnie pół dnia padało, więc przyroda zareagowała momentalnie i też już mam wiosnę. Co prawda, widzę kilka dni opóźnienia względem Twojego ogrodu, ale to żadna różnica. 🙂
Niestety, drzewa zaczynają kwitnąć, a idzie ochłodzenie, więc może w tym roku u mnie nie być zbyt wielu owoców…
Trochę mnie martwi brak mszyc – biedronki nie mają co jeść. Za to już są kleszcze i ślimaki.
Zacząłem też nieśmiało wysiewać warzywa na eksperymentalnej grządce; ale to dopiero pierwsze próby.
Owadom staram się nie przeszkadzać, lecz aktywnie nie pomagam; muszą sobie radzić i całkiem nieźle im to wychodzi, gdyż co roku znajduję coraz więcej gatunków.
Pozdrawiam wiosennie! 🙂
Ale u ciebie dużo się dzieje. Wiele drzew i kwiatów juz kwitnie… U nas kwitną mirabelki,zlotlin, hiacynty i szafirki. Szał za to z pszczolami, jak na lotnisku hihi, trzeba uważać jak sie spaceruje.
Przez upadł jaki mielismy wszystko krucho i powoli, dzisiaj w końcu ochlodzenie i deszcz będzie… W końcu sad się zabieli:-) pozdrawiam
Ja murarki jeszcze nie widziałam 🙁 a kwiaty forsycji już zjadłam XD