Sierpień to czas jeżyn. Uwielbiam te leśne, dzikie, które są małe, ale jakie słodkie. W ogrodzie mam odmianę jakąś bardziej ”szlachetną”, którą tu zastałam, jak przejęłam działkę. Przesadziłam ją dwa lata temu w nowe miejsce i teraz zawsze w sierpniu zaczyna dawać pyszne, wielkie, słodkie owoce.
Jak o nią dbam?
Podpory.
Jeżyna lubi się piąć, mam dla niej taką drabinkę, do której przywiązuję jej pędy takimi paskami z pończoch. Wiem, że są i inne odmiany jeżyn o innych pokrojach, może bardziej krzewiastych lub płożących, które mogą wymagać innego rodzaju podpór. Ja patrzę, jak rośnie moja i odpowiednio staram się ją podpierać.
Cięcie.
Jeżynę przycinam wiosną, usuwając pędy martwe, przemarznięte.
Od korzenia wyrastają młode pędy, których nie ruszam.
Ponieważ nie znam swojej odmiany, nie jestem pewna jakie są zalecenia, więc staram się obserwować i trochę eksperymentować. Jeżyny ponoć owocują na pędach dwuletnich, co by znaczyło, że pędy, które owocowały, można wyciąć już nawet na jesień. Ja jednak nie przycinam jeżyny na jesień.
Nawożenie.
Nawiozłam jeżynę na początku sierpnia. Użyłam gnojówki z żywokostu. Można już i w lipcu, kiedy zawiązuje owoce. W czasie suszy zdarzało się, że podlewałam jeżynę częściej, bo widać po niej wtedy, że brak jej wody. Kiedy brak jej wody, owocuje słabo, a owoce są małe i cierpkie.
O nawożeniu tutaj:
No a w połowie sierpnia można już ucztować – najlepsze słodkie, prosto z krzaka…
Joanna.
0 comments
super… muszę pomyśleć o chcociaż jednym krzaczku jeżyny
Też uwielbiam jeżyny 😀